Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie grają w Bełchatowie. Zamknięty sparing widzewiaków

hof
Tak się cieszyli widzewiacy po ligowym meczu z GKS Bełchatów.
Tak się cieszyli widzewiacy po ligowym meczu z GKS Bełchatów. Paweł Łacheta
Ze względu na eliminacyjne mecze mistrzostw świata, w których wystąpi reprezentacja Polski, piłkarska ekstraklasa ma wolne w ten weekend. Oczywiście, trenerzy wykorzystali ten termin, by rozegrać sparingowe spotkania.

Tak się cieszyli widzewiacy po ligowym meczu z GKS Bełchatów.
Nie inaczej jest w przypadku Widzewa, który w sobotę zmierzy się w Bełchatowie z miejscowym GKS. Górniczy klub zdecydował, że w ramach "promocji futbolu" sparing będzie zamknięty i to dosłownie dla wszystkich, także dla dziennikarzy.
Bez wątpienia jest to efekt ogromnej frustracji w górniczym klubie. GKS Bełchatów przegrał trzy mecze i zapewne trener Kamil Kiereś, kierując się dobrem ludzkości, zdecydował, by kibice nie oglądali jego drużyny, bo to grozi poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Przy okazji pewne wydaje się, że szkoleniowiec się już trzęsie ze strachu o swoją posadę. Wszak działacze są nerwowi, o czym przekonał się opiekun Ruchu - Tomasz Fornalik - którego po trzech porażkach wyrzucono z Chorzowa.
Pewnie Kiereś sobie pomyślał, że jak żurnaliści napiszą źle o grze jego drużyny, to będzie po nim. Po co zatem kusić los i wpuszczać na stadion dziennikarzy.
Na szczęście leczenie kompleksów to nie widzewski problem. Łodzianie po trzech seriach jesieni są na drugim miejscu w tabeli ekstraklasy! Oczywiście zespół, choć zwyciężył w trzech spotkaniach z silnymi rywalami, nie jest jeszcze monolitem i ma sporo wad i zapewne dlatego trener Radosław Mroczkowski wykorzysta jutrzejszy test do eliminowania słabych punktów drużyny. Bez wątpienia szansę gry otrzymają dublerzy. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że przed jego zespołem długa runda, dlatego nie uniknie się kartkowych wykluczeń z gry oraz kontuzji czołowych piłkarzy. Dlatego cały czas pod parą muszą być ci, którzy w każdej chwili mogą zastąpić piłkarzy z podstawowej jedenastki.
Przez najbliższe dni nie będą trenować z Widzewem trzej piłkarze, którzy otrzymali powołania do młodzieżowych reprezentacji Polski. Jakub Bartkowski pojechał już w niedzielę do Gniewina, gdzie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 21 (drużynę prowadzi były widzewski szkoleniowiec Stefan Majewski). W meczu z Rosją łodzianin nie zagrał, a biało-czerwoni przegrali 1:4.
Natomiast we wtorek w Ciechanowie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 19. Wśród powołanych na nie zawodników są Mariusz Stępiński i Patryk Stępiński (szkoleniowcem zespołu jest Janusz Białek).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany