- Notorycznie ostatnio brakuje żeli i mydeł antybakteryjnych, chusteczek nasączanych płynem dezynfekującym – mówi pani Kasia z Widzewa. - Nawet zwykły spirystus salicylowy stał się towarem deficytowym w aptekach. Mogłam kupić jedynie octenisept.
Łodzianie na portalach społecznościowych wymieniają się informacjami, wysyłają zdjęcia ilustrujące rzeczywistą sytuację. Widać na nich puste miejsca po papierze toaletowym, środkach dezynfekujących, ryżu czy kaszy gryczanej. Przedstawiciele najpopularniejszych sieci spożywczych uspokajają.
- Pracujemy na pełnych obrotach, by codziennie dostarczać do sklepów towar, którego potrzebują klienci. Nasze Centra Dystrybucyjne działają przez całą dobę, a dzięki wypracowanym przez lata procedurom jesteśmy przygotowani na wiele scenariuszy -
zapewnia Wojciech Józefowski, dyrektor działu logistyki w sieci Biedronka.
Monitorujemy poziomy sprzedaży - wzrosty obserwujemy w lokalnej skali, zwłaszcza w regionach, w których odnotowano nowe przypadki. Postępujemy zgodnie z zaleceniami stosownych organów.
- Naszą społeczną odpowiedzialnością jest zapewnienie możliwości dokonywania zakupów spożywczych przez klientów – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, Lidl Polska. - Dokładamy starań, aby było to stale możliwe. Opracowaliśmy procedury zapewniające możliwość stałej, nieprzerwanej pracy centrów dystrybucyjnych i sklepów.
- Odczuliśmy większe zainteresowanie konserwami – przyznaje Irena Kowalczyk, prowadząca sklep rybny przy ul. Piotrkowskiej. - Klienci kupowali puszki z tuńczykiem, szrotami, sajrą, sałatkami rybnymi. One mają daty przydatności nawet do 2022 roku.
500+. Będzie zmiana okresu rozliczeniowego