Łódzcy policjanci idą na L4. Na chorobowym jest już kilkuset z 6 tysięcy łódzkich mundurowych i nowych zwolnień przybywa

– Ogółem, na 6000 funkcjonariuszy w województwie łódzkim, w ciągu ostatnich dni ponad 400 policjantów przeszło na L4 [DANE ze środy red.] Sytuacja na bieżąco jest aktualizowana. Na tę chwilę nie ma konieczności przesuwania sił pomiędzy poszczególnymi powiatami czy też zasilania przed inne województwa. KWP w Łodzi udzieli wsparcia tym jednostkom, w których odnotowano zwiększoną absencję chorobową – informuje mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.

Z najnowszych nieoficjalnych danych wynika, że na zwolnieniach może być już ponad 1 tys. policjantów z Łodzi i województwa.

Policjanci, nieoficjalnie informują, że zwolnienia chorobowe są formą akcji protestacyjnej wymuszonej sztywnym stanowiskiem ministerstwa spraw wewnętrznych, które odmawia im podwyżek, powrotu do dawnego systemu emerytalnego. Są przemęczeni pracą w nadgodzinach, zdenerwowani tym, że w pracy muszą używać prywatnych telefonów komórkowych, bo nie mają służbowych.

Nadkomisarz Krzysztof Balcer przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Łodzi twierdzi, że związki zawodowe nie są organizatorem akcji nagłych zachorowań policjantów.
– To zapewne sprawa pogody i przemęczenia funkcjonariuszy. Ani nie koordynowaliśmy masowego zgłaszania się policjantów do lekarzy ani ich do tego nie inspirowaliśmy – przekonuje.
Tymczasem funkcjonariusze w Łodzi i województwie nieoficjalnie ostrzegają, że w najbliższych dniach będą chorować i znikną z ulic. Dotyczy to przede wszystkim policjantów z oddziałów prewencji i „drogówki”.
Do poniedziałku ulice będą „gołe”, bo chorować będą funkcjonariusze łódzkich komisariatów i komendy miejskiej oraz oddziałów prewencji – ostrzega jeden z łódzkich policjantów.

Zobacz też: