Klienci odbiorą zakupy w wyznaczonych dniach o konkretnych godzinach
Zapisy na świąteczną szynkę i ciasta
Choć sklepowe półki uginają się pod ciężarem produktów, a handlowcy zapewniają, że niczego na święta nie zabraknie, niektórzy łodzianie wciąż korzystają z możliwości „zapisania się” na niezbędne artykuły spożywcze. Zwyczaj ten mają przede wszystkim osoby starsze, które zaopatrują się w niewielkich osiedlowych piekarniach, delikatesach spożywczych czy sklepach mięsnych. Tam zwykle doskonale znają asortyment i nie wyobrażają sobie świąt bez ulubionego gatunku wędliny czy pieczywa. I sami dopytują już nawet na dwa tygodnie przed świętami, czy ekspedientka jak zawsze zanotuje, co dla nich przygotować. Listy klientów jednak nie są zbyt długie – to kilka, czasem kilkanaście osób.
- Nie przyjmujemy zapisów na chleb – wszystko będzie w ciągłej sprzedaży, w sobotę od rana też – takie zapewnienia usłyszeliśmy w kilku sklepach osiedlowych z pieczywem.
Inaczej jest w cukierniach.
- Jak co roku zamówiliśmy babkę drożdżową z rodzynkami oraz tort bezowy, za którym przepadają dzieci – mówią łodzianie Karolina i Mateusz. – Nie mamy czasu na samodzielne wypieki, bo pracujemy, więc w poniedziałek zapisaliśmy się w cukierni, a odbierzemy zamówienie w piątek. Nawet dostaliśmy SMS-a, żeby przyjść o godzinie 17.
Wyznaczanie terminów odbioru zamówień z godzinami to wymóg dzisiejszych czasów. Handlowcy ustalają to oczywiście z klientami - z jednej strony, by czas był dla nich dogodny, a z drugiej – by zapobiec ewentualnym kolejkom przed wejściem i trudnościom z zachowaniem obostrzeń sanitarnych.
- Sugerujemy klientom godziny, aby zapewnić zarówno im, jak i naszym pracownikom maksimum bezpieczeństwa – mówi Tomasz Piłat, szef zakładu i cukierni w Łodzi. – Odbiory zaplanowaliśmy przede wszystkim w piątek po południu, ale i w sobotę od rana. Zamówień przyjęliśmy sporo, bo klienci sobie tego życzą, by mieć pewność, że kupią na Wielkanoc konkretną babkę czy mazurek.
Największym powodzeniem cieszą się babki drożdżowe, cytrynowe, jogurtowe, piaskowe, orzechowe, kawowe czy z płynną czekoladą. Zamawiane są także serniki i mazurki w kształcie jaja albo serca, z bakaliami, bogato zdobione wielkanocnymi motywami – palemkami, pisankami, zającami, kurczakami.
- Nasi klienci zamówili też dekorowane torty z napisem „Alleluja” czy „Wesołych świąt” – mówi Włodzimierz Miś, cukiernik.
W niewielkich sklepach mięsnych czy na niektórych stoiskach w halach na rynkach natomiast najwięcej zamówień dotyczy białej kiełbasy, pasztetów i tradycyjnych wędlin oraz mięsa na pieczenie.
- Klienci wolą się zapisać, aby uniknąć czekania nawet w kilkuosobowej w kolejce – mówi Zygmunt Śmiechowicz, szef małych delikatesów mięsnych przy Bałuckim Rynku. – Dlatego też ustalamy godziny, kiedy przyjdą po swoje zakupy.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?