Łódź. Zaczęło się sprzątanie grobów z okazji Wszystkich Świętych. Problemem są liczne liście po niedawnych wichurach

Pani Elżbieta od kilku lat handluje przed Starym Cmentarzem przy ul. Ogrodowej w Łodzi. Nie ukrywa, że gorączka zakupów jeszcze się nie zaczęła, niemniej kupujących nie brakuje.

- Klienci już kupują kwiaty sztuczne i prawdziwe. Z tych ostatnich największym powodzeniem cieszą się wrzosy i wrzośce. Wzięcie mają też tradycyjne chryzantemy: sztuczne i żywe w doniczkach. Jeśli chodzi oceny, to poszły w górę o około 20 procent – przyznaje sprzedawczyni.

Jak to w praktyce wygląda? Kwiaty żywe w doniczkach kosztują od 10 do 30 zł, zaś sztuczne 7 – 8 zł za sztukę. Przy zniczach rozpiętość cenowa jest ogromna: od 3 zł do 70 zł.

Jeśli zaś chodzi o prace porządkowe, to największy problem są liście, które opadły po niedawnych wichurach i zalegają groby i aleje. Stąd najbardziej typowe prace: usuwanie liści oraz mycie pomników i płyt nagrobnych.

- Jak co roku o tej porze przychodzę na cmentarz, aby uporządkować grób moich rodziców. Pracy nie brakuje. Najpierw pozgarniałam liście, a teraz szoruję pomnik. Znicze już nabyłam, zaś kwiaty kupię trzy dni przed dniem Wszystkich Świętych. Jakie? Tradycyjne chryzantemy w doniczkach – mówi pani Maria, której towarzyszy i pomaga synowa Karolina.

Uporządkowanych grobów przybywa z dnia na dzień. W minioną sobotę na Starym Cmentarzu można było spotkać uczniów SP nr 7 im. Orląt Lwowskich na Górnej, którzy – z nauczycielkami Dorotą Kuzalską i Aliną Zalewską – porządkowali groby Zygmunta Skibickiego i Kazimierza Huma, czyli „orląt” walczących z Ukraińcami o Lwów w końcu 1918 roku. Byli też członkowie Towarzystwa Strzelec i harcerze ZHR, którzy – jak wyjaśnił młodszy inspektor Tomasz Paprocki – sprzątali mogiły 150 żołnierzy, wśród których są m.in. powstańcy listopadowi i styczniowi oraz uczestnicy bojów Legionów Polskich i wojny z bolszewikami w 1920 roku.