Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź. Wąż wypełzł z... paczki na poczcie!

Edward Mazurkow
Po południu kierownik sortowni na poczcie przy al. Włókniarzy powiadomił dyżurnego straży miejskiej, że podczas przewożenia paczek, z jednej z nich wypezł wąż. Gdy na miejsce przyjechali strażnicy Animal Patrolu okazało się, że do tego niecodziennego zdarzenia doszło w sortowni paczek, która znajduje się na pierwszym piętrze bydynku pocztowego przy al. Włókniarzy. Wąż wypełzł z paczki, gdy była przewożona na wózku. Pracownicy na widok półtorametrowej długości gada zamarli z wrażenia. Do paniki jednak nie doszło, dyż zwierzę tak się wystraszyło, że schowało się do pudełka.

- Woleliśmy jednak nie ryzykować ukąszenia i nie wyciągać gada z pudełka. Ustaliliśmy adres nadawcy paczki , która miała trafić do odbiorcy na Podhalu i poprosiliśmy go, żeby szybko przyjechał na miejsce - opowiada Łukasz Berliński, dowódca sekcji Animal Patrol, który interweniował na poczcie ze strażniczką Anną Kałużną.

Nadawcą przesyłki pocztowej z żywym pytonem okazał się trzydziestokilkuletni mieszkaniec Zgierza. Mężczyzna poinformował strażników, że w pudełku znajduje się pyton królewski. Ten wąż na szczęście nie jest jadowity. Ze względu na ciekawe ubarwienie, nieduże rozmiary i łatwość chowu jest często hodowany w Polsce. Nadawca paczki żeby zwierzę nie wydostało się z tekturowego pudełka zawinął je w powłoczkę od poduszki i okręcił ją taśmą samoprzylepną. Na poczcie podczas przewożenia, paczka została jednak naderwana i wąż wydostał się z pułapki. Właściciel posiadał dokumenty potwierdzające legalność gada , tzn. CITES. Mógł więc go zabrać, gdyż przepisy nie zabraniają przesyłania węży w paczkach. Teraz wąż prawdopodobnie zostanie zapakowany do innego pudełka i wysłany do odbiorcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany