Łódź: Napadają i rabują! Odnotowano już 249 napadów. Wielu sprawców wciąż na wolności

Zarzut dokonania rozboju na 33-letnim łodzianinie prokuratura na Górnej przedstawiła 27-letniemu mężczyźnie. Bandyta został tymczasowo aresztowany.

LA BAMBOLA PIASECZNO KUCHENNE REWOLUCJE [MENU, OPINIE]

Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi informuje, że do napadu doszło późnym wieczorem na ul. Gojawiczyńskiej. Napastnik kilka razy uderzył głową i pięścią w twarz 33-latka i zmusił go, żeby wszedł z nim do pobliskiej klatki schodowej. Tam zabrał mu telefon komórkowy, głośnik bezprzewodowy, papierosy i uciekł. Pokrzywdzony powiadomił policję. Jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy do partnerki okradzionego zatelefonował 27-latek i zaproponował, że odda telefon, jeśli kobieta... spotka się z nim na herbacie. Pojawiła się w umówionym miejscu, tyle że z policjantami. Rabuś został zatrzymany.

Z policyjnych danych wynika, że w pierwszym półroczu tego roku odnotowano w Łodzi aż 249 napadów (w całym 2015 r. 473). Policja zatrzymała 138 podejrzanych, którym przedstawiono zarzuty. Wśród nich znalazł się zatrzymany dwa dni temu 45-latek specjalizujący się w napadach na kobiety noszące złote kolczyki. Mógł ich dokonać nawet 20! 45-latek działał od początku tego roku m.in. na Teofilowie, Dąbrowie i w śródmieściu. Obserwował kobiety na ulicach, rynkach, w tramwajach i szedł za nimi w miejsce, gdzie nie było świadków. Tam zrywał im z uszu kolczyki i uciekał. 13 kwietnia ukradł kobiecie na klatce schodowej bloku na Teofilowie kolczyki warte 700 zł.

Niestety, wielu sprawców wciąż jest bezkarnych. Policjanci zwciąż poszukują m.in. bandytów, którzy 15 marca 2014 r. około godz. 4 napadli na młodą kobietę, która na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Tatrzańskiej wysiadła z autobusu. Otrzymała cios w głowę i straciła torbę z pieniędzmi, dokumentami, kartą banko-matową, komórką i odtwarzaczem MP3 .