W parku na Zdrowiu doszło do morderstwa. Kilkaset metrów od głównej alei znaleziono zwłoki kobiety. Były przykryte liśćmi. Policja szuka świadków. Prokuratura nie wyklucza, że do zbrodni doszło na tle seksualnym.

Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>

57-letnia mieszkanka Teofliowa w piątek (4 grudnia) o godz. 18 wyszła na spacer z psem rasy beagle. Nie zabrała ze sobą dokumentów ani telefonu komórkowego. Udała się do parku na Zdrowiu.

Ok. godz. 19.30 spacerujący po parku przechodnie zauważyli błąkającego się psa. Ufne zwierzę zabrali do weterynarza. Tam okazało się, że pies posiada chip. W ten sposób udało się odnaleźć właściciela czworonoga - męża ofiary. Zgłosił zaginięcie żony.

Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>

Rozpoczęto poszukiwania. Policjanci przeczesywali park. Ok. godz. 2 przy jednej z niewielkich alejek, około 100 metrów od ronda w parku i od asfaltowej al. Generała Gustawa Orlicz - Dreszera znaleziono ciało kobiety. Było przykryte liśćmi.

- Nie wykluczamy zbrodni na tle seksualnym - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>

Na miejsce wezwano kryminalnych. Teren zabezpieczono taśmami. Jeszcze w sobotę (5 grudnia) w południe przeszukiwano okolicę ukrycia zwłok i zabezpieczano ślady.

- Wszystkie osoby, które w godzinach wieczornych, w miniony piątek, pomiędzy godziną 18.30 a 19.00 były w tym parku, biegały, spacerowały lub przejeżdżały przez park rowerem lub w pobliżu samochodem (z kamerką ) i widziały kobietę z takim psem lub inne osoby podejrzanie zachowujące się, proszone są o kontakt z łódzką policją pod całodobowym numerem telefonu 478412250 - apeluje mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy łódzkiej policji.

ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>