Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS-Arka Gdynia 1:2. „Rycerze Wiosny” nie mogą robić swoim rywalom takich prezentów

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Nastroje w piłkarskim pierwszoligowym zespole ŁKS po porażce na stadionie przy al. Unii z Arką Gdynia (1:2) są fatalne. Trudno zresztą, żeby było inaczej.

Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota zajmują aktualnie czwartą pozycję w tabeli. Gdyby dziś zakończył się sezon, łodzianie walczyliby w barażu o awans do ekstraklasy z GKS Tychy. Naprawdę nie sądzę, by większość kibiców dwukrotnych mistrzów Polski postawiła spore pieniądze na sukces swoich ulubieńców.

Nie chodzi mi o pastwienie się nad ełkasiakami. Tak, w czerwcu jeszcze mogą otworzyć mnóstwo szampanów, ciesząc się z powrotu do elity.

To się jednak nie stanie, jeśli będą robić rywalom takie prezenty, jak właśnie z Arką. Błędy zawsze mogą się zdarzyć. Ale nie w takiej skali, jak w piątkowy wieczór.

ŁKS Mamrota jest nieobliczalnym zespołem. I wcale nie ma pecha. Kilku zawodników wyraźnie obniżyło loty. A straty pasowany już przez działaczy na gwiazdę tej klasy rozgrywkowej Rygaarda można by pokazywać w programach rozrywkowych. Piłkarze wyglądają chwilami tak, jak by w ogóle nie pracowali z sobą na treningach. Między słupkami stoi rozdygotany Arkadiusz Malarz. Facet, który nie ma 18 lat, ale 41.

Pomocnik ŁKS Michał Trąbka nie krył sporego rozgoryczenia.

- Nasza gra, patrząc z przestrzeni ostatnich spotkań, nie wyglądała najgorzej. Może nie było wielu klarownych sytuacji, ale próbowaliśmy kontrolować ten mecz. No i przychodzi 69 minuta, zachowujemy się jak juniorzy i tracimy pierwszą bramkę, która źle na nas zadziałała. Nasze wybory są dramatyczne. Bardzo dobrze układa nam się mecz, przeciwnik jest bliżej naszej bramki, ale nie stwarza sobie sytuacji i nagle my im stwarzamy dwie „setki”. Dla mnie takie zachowanie naszej drużyny nie może mieć miejsca i to jest skandal. To co zrobiliśmy w tamtych sytuacjach, zachowaliśmy się jak juniorzy. Nie wiem jak opisać to, co tam się stało. Nie możemy popełniać tych samych błędów dwa razy w ciągu kilku minut - stwierdził, cytowany przez portal lksfans.pl

Żadnym usprawiedliwieniem dla „Rycerzy Wiosny” były nie może być absencja Adama Marciniaka, Samu Corrala i Kamila Dankowskiego. Gdynianie też nie mogli skorzystać z usług chociażby Juliusza Letniowskiego.

W najbliższą sobotę ŁKS zmierzy się w Kielcach z tamtejszą Koroną. Mecz rozpocznie się o 12.40 i będzie transmitowany w Polsacie Sport

ŁKS Łódź - Arka Gdynia 1:2 (1:0)
1:0 - Ricardinho (42), 1:1 - Rosołek (69, 1:2 - Da Silva (73).
Żółte kartki: Wolski, Dąbrowski, Tosik, Klimczak (ŁKS).
Sędziował Sebastian Krasny (Kraków).
Mecz bez udziału publiczności.
ŁKS: Malarz - Wolski, Moros Gracia, Dąbrowski, Klimczak - Pirulo (73, Dominguez), Rygaard, Tosik (77, Sekulski), Trąbka (87, Nawotka), Janczukowicz (87, Sajdak) - Ricardinho.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany