Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Zremisowali po... wrzucie z autu

pas
Piłkarze ŁKS zremisowali z GKS Bełchatów 1:1

Remis jest sprawiedliwym wynikiem, ale szkoda, że ŁKS nie utrzymał prowadzenia i stracił gola po wrzucie z autu.
Trener Wojciech Robaszek zaskoczył wystawiając tę samą jedenastkę, co w ostatnim zwycięskim meczu ze Zniczem. Nawet ławka rezerwowych była taka sama. Z kolei w GKS W porównaniu do spotkania z Legionovią zaszły dwie zmiany: za Garucha i Thiakane zagrali Bierzało i Giel.
Niestety w pierwszej połowie zbyt często dobrze kryci łodzianie, nie mając pomysłu na rozegranie piłki posyłali ją do osamotnionego Radionowa, co niestety nie mogło przynieść pozytywnych efektów. Ustawiony wysoko, czujny GKS kilka razy zagroził bramce Kołby, odbierając piłkę konstruującym akcję łodzianom. To jednak łodzianie byli bliżsi zdobycia bramki w doliczonym czasie pierwszej połowy.
Atrakcyjnie było w przerwie, gdy jeden z kibiców na murawie oświadczył się swojej dziewczynie.
W drugiej połowie połowie oba zespoły długo stawiały na... ostrożność. Więcej z gry mieli gospodarze, ale ciężko było im skonstruować składny atak. Do akcji Pyciaka z Radionowem, który znów okazał się snajperem nie lada i umieścił piłkę w siatce. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolem, ale po stałym fragmencie gry wrzucie z autu łodzianie stracili gola. Wrzut był daleki i zarazem heroiczny, wykonał go bowiem najniższy piłkarz ligi, mierzący 154 cm wzrostu Garuch.
Gdyby sędzia przedłużył mecz o 10 minut nikt już na boisku by niczego nie widział. Było tak ciemno.
Imponujące. Z dziesięciu zdobytych przez ŁKS bramek, Jewgen Radionow strzelił aż sześć. Co byśmy bez Żeni zrobili i w jakim miejscu ligowej tabeli dziś byli? Aż strach pomyśleć.
Trener GKS Mariusz Pawlak: Spodziewałem się lepszej gry piłką. Było bardzo dużo błędów. Moim zdaniu nie było spalonego przy golu Piotra Giela. Szanujemy wywalczony punkt, ale nie jesteśmy zadowoleni. Mecz toczył się w dobrej atmosferze, przy wsparciu trybun.
Trener ŁKS Jacek Janowski: Dużo było walki, ambicji za mało piłki nożnej. Zremisowaliśmy po wrzuce z autu. To boli. Straciliśmy zwycięstwo po prostym błędzie. Uczulaliśmy przed meczem zawodników na stałe fragmenty gry, pracowaliśmy nad tym na treningach, ale meczowych sytuacji nie zawsze da się przewidzieć.
Tomasz Margol: Początek należał do nas, potem przez kilkadzieisiąt minut przeważał GKS. Strzeliliśmy gola. Wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą . Bramka stracona po wrzucie z autu chluby nam nie przynosi. Na pewno walki i zaangażowaniu piłkarzy obu drużyn w tym meczu nie brakowało.
W 10 kolejce spotkań II ligi piłkarskiej W sobotę 23 września o godz. 16 ŁKS podejmuje Olimpię Elbląg. Rywale na wyjeździe nie wygrali żadnego spotkania, a doznali aż czterech porażek. ŁKS będzie faworytem. Godzinę później GKS Bełchatów walczyć będzie u siebie z ROW Rybnik. W pozostałych meczach: 22.09: Znicz Pruszków Warta Poznań (godz. 19); 23.09: GKS Jastrzębie Wisła Puławy (15), Stal Stalowa Wola Radomiak (15), Błękitni Stargard Garbarnia Kraków (15), Gryf Wejherowo Siarka Tarnobrzeg (16), MKS Kluczbork Rozwój Katowice (19); 24.09: Gwardia Koszalin Legionovia (16).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany