Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Zapomnieli o tym, że są mistrzami... defensywy

pas
Znakiem firmowym ŁKS było do tej pory to, że traci bardzo mało bramek, a na defensywie można polegać, jak na Zawiszy.

W całej rundzie jesiennej łodzianie dali sobie wbić tylko sześć bramek, pierwszą (dość przypadkową) dopiero w szóstej kolejce spotkań. 50 procent jesiennych strat łodzianie „osiągnęli" w jednym pojedynku z drużyną będącą tuż nad ligowym dnem. To wyjątkowo przykra nowość. Po raz pierwszy w sezonie łodzianie stracili trzy bramki.
Po dojściu Maksymilana Rozwandowicza w defensywie łodzianie mieli tworzyć mur nie do przebicia. Niestety, szybko okazało się, że wiosna sprzyja... boiskowym rozkojarzeniom. Łodzianie dali sobie strzelać tzw. głupie bramki, po których można sobie tylko rwać włosy z głowy.
Trener Wojciech Robaszek musi mocno zastanowić się co zrobić, żeby defensywy nie była serem szwajcarskim pełnym wielkich dziur.
Po remisowych derbach bramkarz ŁKS Michał Kołba, gotów był się zakładać, że pięć zwycięstw w pięciu ostatnich meczach sezonu da drużynie awans do II ligi. Sportowe życie szybko zweryfikowało te nadzieje. Pięciu zwycięstw nie będzie, bo łodzianie stracili dwa punkty w meczu z nie najsilniejszą, broniącą się przed spadkiem Concordią.
W sobotę o godz. 17 na obiekcie przy al. Unii ŁKS podejmie siódmą w tabeli, groźną Lechię Tomaszów. Najbliższe dni zdecydują o tym, czy w tym meczu będą mogli wystąpić ważni, leczący urazy pomocnicy Patryk Bryła i Przemysław Kocot. Na razie są pod opieką lekarzy i rehabilitantów. Na pewno wróci do składu po odcierpieniu kary za nadmiar żółtych kartek Mateusz Gamrot. Drużyna po meczu w Elblągu mocno spuściła głowy. Teraz trzeba je podnieść i pokazać waleczność, charakter i umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany