Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS wygrywa, ale do lidera trzeba wymagać więcej

(bap)
Paweł Hajduczek wiosną miał kierować grą drużyny ŁKS.
Paweł Hajduczek wiosną miał kierować grą drużyny ŁKS. Maciej Stanik
Drużyna ŁKS w trzech meczach rundy rewanżowej IV ligi zdobyła już siedem punktów i choć zwycięzców się nie sądzi, od lidera rozgrywek można wymagać lepszej gry.

W trzech rozegranych w tym roku ligowych meczach łodzianie pokonali na własnym stadionie 3:0 Jutrzenkę Warta, zremisowali 1:1 z KS Paradyż oraz pokonali 1:0 w pierwszym wiosennym wyjazdowym spotkaniu Pogoń Zduńska Wola. Na razie, cieszyć mogą jedynie zdobyte punkty, bo styl ich wywalczenia nie zachwyca. Od lidera rozgrywek i drużyny, która wkrótce ma zawojować III ligę, można i trzeba wymagać więcej, niż wymęczonych wygranych.

– Na pewno nie gramy tak, jakby tego chciał – przyznaje trener ŁKS Wojciech Robaszek. – Może jesienią wyglądało to lepiej, ale uważam, że teraz mamy lepszą drużynę. Ci chłopcy mają naprawdę duże umiejętności, lecz grając w ŁKS muszą radzić sobie też z presją, bo oczekiwania wobec nas są naprawdę ogromne. Wiem, że niektórym przed meczem ciężko się śpi. Ale nad tym też pracujemy. Poza tym pamiętajmy, że to początek rundy i powinno być coraz lepiej.

Obraz gry drużyny z al. Unii byłby z pewnością lepszy, gdyby nie słaba skuteczność. – Tylko w pierwszej połowie meczu w Zduńskiej Woli doliczyłem się sześciu dobrych okazji, po których widziałem piłkę w bramce. Gdybyśmy wykorzystali choć jedną z nich na tak trudnym terenie grałoby nam się zdecydowanie lepiej – podkreśla opiekun łodzian.

Poza pierwszym wiosennym meczem, poniżej oczekiwań spisuje się m.in. Paweł Hajduczek, który miał być reżyserem gry, a w sobotę opuścił boisko w 75 minucie. Do tego przełamać nie może się Adam Patora. Najskuteczniejszy strzelec ŁKS nie zdobył gola od pięciu spotkań. – Adam na boisku nie poczyna już sobie tak jesienią, bo bardziej uważają na niego obrońcy – tłumaczy Robaszek. – Do tego dochodzi to, że coraz bardziej mu zależy na zdobyciu gola. Jestem jednak przekonany, że wkrótce się odblokuje.

Na szczęście, wciąż mocną stroną ŁKS są stałe fragmenty gry, dzięki którym w dużej mierze okazał się lepszy od Jutrzenki i Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany