ŁKS - Wisła Kraków. Najważniejszy mecz ligowej jesieni

Nie ma cienia wątpliwości, że to najważniejszy mecz jesieni, mogący mieć wielkie konsekwencje dla dalszych ligowych losów łodzian. Zwycięstwo w meczu za sześć punktów po pierwsze pozwoli wyprzedzić rywala i nie zakończyć niechlubnie zmagań jako czerwona latarnia ekstraklasy, po drugie każda wygrana jest bezcenna, bo wiosną o punkty będzie trudniej, a to z tej racji, że do rozegrania pozostanie 17 kolejek, w tym 10 sezonu zasadniczego, po trzecie zaś każde zwycięstwo buduje, a porażka rujnuje - dobre samopoczucie, chęć do pracy, wiarę w lepszą przyszłość.
Kartkowe powody eliminują z udziału w meczu lewego obrońcę - Adriana Klimczaka. Może go zastąpić Artur Bogusz. Poprawi się odpowiedzialność za odbiór piłki w środku pola, jeśli do gry w drugiej linii wróci najlepszy łódzki defensywy pomocnik - Dragoljub Srnić. W ataku trzeba postawić na napastnika. Może tym razem sprawdzi się Rafał Kujawa?
Trzeba powiedzieć, że krakowianie po serii bolesnych porażek wstali z kolan i sensacyjnie po dobrym meczu pokonali Pogoń Szczecin. Pod znakiem zapytania stał występ w Łodzi Jakuba Błaszczykowskiego i Pawła Brożka, ale wygląda na to, że obaj pojawią się przy al. Unii.
Rafał Boguski mówił po zwycięstwie z Pogonią: - Kluczowa była konsekwencja w obronie. Naprawdę bardzo dużo zdrowia zostawiliśmy, asekurując siebie. Zagęściliśmy środek pola przed bramkarzem. Pogoń żadnych stuprocentowych sytuacji nie stworzyła. Te słowa dedykujemy łodzianom. Jeśli dziś w grze defensywnej potrafi zachować tak samo, to ich szanse na końcowy sukces bardzo wzrosną.