ŁKS - Widzew 0:2. Znów Jordi Sanchez pogrążył ełkaesiaków. Derby dla Widzewa

Pierwsza część derbowego spotkania nie mogła zachwycić. Owszem było dużo walki na boisku, ale mało emocjonujących momentów. Tak na dobrą sprawę bramkarze Widzewa i ŁKS nie zostali zmuszani do większego wysiłku.
Obydwa zespoły myślały głównie o zabezpieczeniu własnej bramki, dlatego ofensywnych akcji nie było dużo.

Drugą część spotkania znacznie lepiej rozpoczął Widzew. W pięćdziesiątej minucie piłka po silnym strzale Frana Alvareza z dystansu piłka trafiła w słupek.

Pięć minut później Hiszpan zaliczył asystę. Dokładnie wrzucił w pole karne do Jordi Sancheza, a ten strzałem głową z jedenastu metrów pokonał Aleksandra Bobka. Rahil Mammadov w tej sytuacji był wyraźnie spóźniony. Był to piąty gol Sancheza w tym sezonie, a drugi derbowy w tych rozgrywkach.
Kropkę nad i postawił Fabio Nunes, który wykończył skradną akcję swojej drużyny

Już 38 minucie trener Widzewa musiał przeprowadzać zmianę w drużynie. Kontuzjowanego Marka Hanouska zastąpił Dominik Kun
Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, która, z okazji 70. derbów, wręczyła pamiątkowe koszulki kapitanom - Bartłomiejowi Pawłowskiemu i Bartoszowi Szelidze.

0:1 - Jordi Sanchez (55)
0:2 - Fabio Nunes (90+2)

ŁKS: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Rahil Məmmədov, Marcin Flis, Riza Durmisi - Pirulo (61, Jędrzej Zając), Michał Mokrzycki (76, Engjëll Hoti), Adrien Louveau (61, Thiago Ceijas), Dani Ramírez (76, Stipe Jurić), Husein Balić (88, Kamil Dankowski) - Kay Tejan.
Widzew: Rafał Gikiewicz - Paweł Zieliński, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Andrejs Cigaņiks - Fran Álvarez, Marek Hanousek (39, Dominik Kun), Dawid Tkacz (86, Antoni Klimek) - Fábio Nunes (90, Kamil Cybulski), Jordi Sánchez (86, Imad Rondić), Bartłomiej Pawłowski (90, Noah Diliberto).