ŁKS. W Wołominie zagrają dwoma napastnikami?

W sobotę na inaugurację rozgrywek IIII ligi grupy pierwszej o godz. 15 ŁKS zagra w Wołominie z beniaminkiem Huraganem. Wygląda na to, że nie zagra w tym pojedynku leczący uraz jeden z liderów drużyny w minionym sezonie - Artur Golański. Trener Marcin Pyrdoł mówił po zwycięskim spotkaniu z Omegą Kleszczów (3:1), że kręgosłup drużyny, która zagra w premierze stanowili piłkarze, którzy grali do przerwy.
Nie da się jednak ukryć, że w drugiej połowie z dobrej strony zaprezentowali się dwaj napastnicy. Byli aktywni, często strzelali na bramkę rywali, zdobyli po golu. Maksym Kowal pokonał bramkarza „atomowym" uderzeniem zza pola karnego. Jewhen Radionow wywalczył jedenastkę, a potem okazał się jej pewnym egzekutorem. A może takie rozwiązanie, to najlepszy sposób na podmęczonego rywala, jak to zresztą miało miejsce w spotkaniu z Omegą. Dwóch napastników rozbije wtedy defensywą drużyny z Wołomina.
Szkoleniowiec ŁKS musi znaleźć miejsce dla dwóch młodzieżowców, którzy obowiązkowo muszą być na boisku. Wygląda na to, że przynajmniej w pierwszym meczu ich miejsce będzie na obu skrzydłach.
W poniedziałek z drużyną trenował nadal stoper Kamil Juraszek. Niespodziewanie wrócił do Łodzi sprawdzany już stoper z drugiej drużyny Górnika Zabrze - Michał Rutkowski. Klub zrezygnował z Kamila Kuczaka.
Nowym zawodnikiem Huraganu Wołomin został mający grać na lewej obronie Jacek Koza. Drużyna w okresie przygotowawczym rozegrała cztery spotkania. Odniosła jedno zwycięstwo, dwa razy zremisowała i raz przegrała. Strzeliła osiem bramek i tyle samo straciła. Trzy razy na listę strzelców wpisał się Rafał Wielądek. Od środy (3 sierpnia) ruszy sprzedaż karnetów na rozgrywane w Łodzi mecze ŁKS.