Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS w Side. W ramach regeneracji...15-minutowa kąpiel w morzu [ZDJĘCIA]

p
Na treningu w Side pot lał się strumieniami, futbolówka krążyła od nogi do nogi w zawrotnym tempie, a szkoleniowiec co rusz a to coś podpowiadał, a to poprawiał, a to strofował, zwracając przy tym uwagę na najdrobniejsze choćby detale, ot chociażby na poruszanie się zawodników bez piłki czy sposób jej prowadzenia - czytamy na stroni lkslodz.pl relację ze zgrupwoania drużyny ŁKS w Turcji .

– Nie zapominajcie o naszym DNA! Pamiętajcie, piłka! – zachęcał szkoleniowiec ŁKS Wojcich Stawowy, w czym sekundował mu Roland Thomas: – Pass and go, attack the ball! – przypominał asystent trenera Hiszpanom, Danielowi Celea i Mikkelowi Rygaardowi w trakcie jednego z ćwiczeń.

– Coś klekotało – rzucił w naszą stronę Michał Trąbka, mając na myśli zażartą walkę o piłkę swojej „trójki” (w skład której oprócz pomocnika weszli też Maciej Wolski i Przemysław Sajdak) z „trójką” Tomasza Nawotki, Adriana Klimczaka i Jana Sobocińskiego. Panowie darzą się sympatią, ale podczas tej gierki na małej przestrzeni nie zostawili na sobie suchej nitki. Nikt więc nie bierze jeńców i nikt nie odpuszcza, bo chociaż narzucone przez trenerów tempo istotnie bywa momentami zawrotne, piłkarze uwielbiają takie zajęcia.
„Starym” ełkaesiakom nie ustępują pola ci świeżo upieczeni. Bardzo szybko aklimatyzuje się w zespole na przykład Mikkel Rygaard. Poza boiskiem na razie jeszcze cichy, ale na murawie dajcie no mu tylko piłkę – z nią przy nodze „wygadany” za dwóch, a co nie mniej ważne, pomimo krótkiego stażu w drużynie, już wziął pod swoje skrzydła Kelechuwku i Piotra Gryszkiewicza, którzy wsłuchują się uważnie w to, co do „powiedzenia” właśnie z piłką przy nodze ma Duńczyk. Zaryzykujemy stwierdzenie, że obaj na tym podpatrywaniu naszego wikinga wyjdą na swoje.
W drugiej części porannych zajęć Jacek Janowski wziął na stronę Arkadiusza Malarza, Dawida Arndta i Michała Kota, którzy ćwiczyli pod jego czujnym okiem, ba, szkoleniowiec golkiperów sam nawet na chwilę pojawił się między słupkami bramki.

– Warunki były sprzyjające, wiatr pod rękawice, ale na oceny sędziów trzeba będzie jeszcze trochę poczekać – zażartował Jacek Janowski po udanej interwencji.

W czasie, gdy Arkadiusz Malarz i spółka fruwali od jednego słupka do drugiego słupka, pozostałych zawodników podzielono na formację. Trener Wojciech Stawowy wziął na warsztat obrońców, natomiast Marcin Pogorzała i Roland Thomas opracowywali z zawodnikami ofensywnymi rozmaite schematy rozgrania akcji. Dodajmy, że w tej drugiej grupie znalazł się Marcel Wszołek i grubo myli się ten, co myśli, że 18-latek kryguje się na boisku podczas wszystkich tych gier taktycznych. Wprost przeciwnie, niezła zadziora z tego młodego pomocnika – więc tu bez kompleksów i bez taryfy ulgowej.

W przerwie między zajęciami piłkarze najpierw zażyli piętnastominutowej kąpieli w zimnym morzu, a następnie półgodzinnej słonecznej na plaży.

Podczas drugigo treningu zaciętą walkę stoczyli w trakcie tego ćwiczenia Antonio Domínguez z Carlosem Morosem Gracia. Koniec końców bratobójczy pojedynek krajanów wypadł na zero, w czym duża zasługa obrońcy z Półwyspu Iberyjskiego, który w sobie tylko znany sposób zatrzymał futbolówkę klatką piersiową po strzale swojego rodaka z kilku zaledwie metrów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany