Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. W niedzielę zabraknie Juraszka

Jan Hofman
Inauguracja drugoligowej wiosny nie była tak udana, jak to zapowiadał początek spotkania w Rybniku Łodzianie po dwudziestu minutach prowadzili 2:0.

Wielka szkoda, że ełkaesiacy nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku w spotkaniu z ROW 1964 (mecz zakończył rezultatem 2:2), bowiem wówczas mieliby trzy punkty przewagi nad trzecim w tabeli Radomiakiem i cztery nad Wartą Poznań. To byłaby już spora zaliczka, pozwalająca na spokojniejszą walkę o miejsca premiowane awansem do pierwszej ligi. A tak trzeba się nadal nerwowo oglądać za plecy i patrzeć, co zrobią najgroźniejsi rywale. Łodzianie, choć są jedynym zespołem w drugiej lidze, który nie przegrał na boisku rywala, to jednak mają najmniejszą liczbę wyjazdowych zwycięstw ze wszystkich drużyn z czołówki. Do tej pory podopieczni trenera Jacka Janowskiego trzy razy sięgnęli po komplet punktów na boiskach przeciwnika. Liderujący GKS Jastrzębie wygrał aż sześć razy, a Radomiak i Warta po cztery.

Trzeba jednak podkreślić, że ligowa sytuacja beniaminka nie jest zła. Awans wywalczą trzy najlepsze zespoły, a czwarty w tabeli swojej szansy szukać będzie w dwumeczu barażowym.

Przed łodzianami ostatni w tym roku pojedynek ligowy. W niedzielę ŁKS zagra w Koszalinie z miejscową Gwardią.

Wiadomo już, że w tym spotkaniu zabraknie Kamila Juraszka. Stoper zespołu z al. Unii w doliczonym czasie gry w Rybniku został ukarany żółtą kartką. To jego czwarty w sezonie kartonik i zawodnik będzie musiał pauzować w najbliższej kolejce. Niewątpliwie to spory problem dla szkoleniowca wicelidera, bowiem Juraszek zagrał we wszystkich wcześniejszych spotkaniach ełkaesiaków i wraz z Maksymilianem Rozwandowiczem stanowili trudną do przejścia przeszkodę. Wystarczy powiedzieć, że ŁKS stracił do tej pory tylko jedenaście goli (w osiemnastu spotkaniach), podobnie jak lider z Jastrzębia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany