ŁKS. W III lidze nie da się... dreptać, dlatego nowi na treningu

Łodzianie na własnej skórze przekonali się, że dreptanie w miejscu, rozgrywanie akcji w ślimaczym tempie, liczenie tylko na stałe fragmenty gry – nie popłaca. Taką postawą III ligi się nie zawojuje, a i sparingi będą kończyć się tak, jak ten z Polonią Warszawa czyli porażką (1:3).
Nawet, gdy jest się słabszym, to determinacja, ambicja, szybkość w graniu jest w stanie sprawić cuda. Tak było w wygranym meczu z Pelikanem. Nie żółwia pseudofinezja, a waleczność powinna być podstawową cechą ligowego zespołu ŁKS.
Na dziś wygląda bowiem, że rutyniarze, jakimi wzmacnia się Polonia Warszawa, dają drużynie sporą jakość w grze. Wojciech Szymanek gwarantuje spokój w defensywie, a Adam Czerkas czy Mariusz Ujek są w stanie celnie strzelić nawet w pozornie niegroźnej sytuacji. Mecz z „Czarnymi Koszulami” pokazał ełkaesiakom, że walka w III lidze będzie wyrównana, zacięta i trudna.
Może być tak, że w wyrównanej lidze, gdzie połowa zespołów będzie miała ambicje walczyć o awans, o końcowym sukcesie mogą decydować detale – jedna udana akcja, skuteczna kontra, zaskakujący strzał. Żeby jednak być pewnym, że zrobiło się wszystko do odniesienia zwycięstwa, najpierw trzeba zostawić zdrowie i serce na boisku.
Dziś piłkarze będą trenować na boisku Orła. Na zajęciach mają pojawić się nowi piłkarze byli ełkaesiacy Arkadiusz Mysona, Robert Sierant i być może Łukasz Staroń.
Jutro czeka łodzian w Gutowie Małym mecz z drug-drużyną Śląska Wrocław, rewanż w sobotę. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu do ćwiczących dołączą leczący ostatnio kontuzje Adam Patora i Adrian Filipiak.