Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Trzeba wykorzystać słabości rywala!

Jan Hofman
W najbliższy weekend rozegrana zostanie dziesiąta kolejka piłkarskiej drugiej ligi. ŁKS po raz drugi z rzędu walczyć będzie przed własną publicznością.

Wiele wskazuje na to, że tym razem rywal nie będzie już tak bardzo wymagający, jak walczący o powrót do pierwszej ligi GKS Bełchatów.

W sobotę o godz. 16 łodzianie na boisku przy al. Unii zmierzą się z Olimpią Elbląg, drużyną plasującą się na trzynastym miejscu w tabeli. Podopieczni trenera Adama Borosa w dziewięciu pojedynkach tego sezonu wywalczyli ledwie 9 punktów i zapewne drużynie bliżej do walki o utrzymanie, niż bicia się o miejsce w czołówce II ligi.

Za taką tezą przemawiają wyniki zespołu z województwa warmińsko-mazurskiego. Od 13 sierpnia - zwycięstwa z Gwardią Koszalin 2:0 - Olimpia nie wygrała kolejnych sześciu meczów (trzy remisy i trzy przegrane). Drużynie zdecydowanie nie wiedzie się też w spotkaniach wyjazdowych. Najbliższy rywal łodzian ani razu nie wygrał na stadionie przeciwnika. W czterech rozegranych meczach dwa razy zremisował i tyle samo razy schodził z boiska pokonany. I trudno zakładać, że przełamie się w starciu z rewelacyjnie spisującym się w tej rundzie beniaminkiem rozgrywek.

W minionej serii mistrzowskiej Olimpia przegrała na własnym boisku 0:1 ze Zniczem Pruszków (pierwszy wyjazdowy sukces w tym sezonie). - To nie było „walenie głową w mur”, po prostu byliśmy nieskuteczni, bo bramkowych sytuacji było mnóstwo - mówił po meczu trener Boros. - Jesteśmy zespołem, który potrafi grać do przodu, ale nie ma równowagi pomiędzy grą w ofensywie, a defensywie.

I właśnie to szczere wyznanie szkoleniowca elblążan należy uznać za pomocną wskazówkę dla łódzkich piłkarzy.

Oni powinni już wiedzieć, że śmiałe i dynamiczne akcje, powinny być skuteczną receptą na wywalczenie czwartego zwycięstwa w Łodzi!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany