ŁKS szuka piłkarzy na trzech pozycjach

Zanim pojawią się zawodnicy, przed wielkim wyzwaniem staną służby porządkowe MOSiR. Miejmy nadzieję, że przygotują boisko do grania, a nie usprawiedliwią swoją niemoc słynnym „sorry, taki mamy klimat", granie w zimie w futbol nie ma najmniejszego sensu.
Jeżeli będzie ślisko i niebezpiecznie, to ten wielki test, weryfikujący przydatność po-
szczególnych graczy, okaże się farsą i nic sztabowi szkoleniowemu nie da.
A odchudzenie kadry wydaje się potrzebą chwili. Tłum na zajęciach nie ułatwia ich prowadzenia. Wszyscy jesteśmy ciekawi, jaką klasę prezentują nowi zawodnicy. Czy są w stanie dać zespołowi więcej jakości i tym samym sprawić, iż gra ŁKS będzie lepsza.
Na jakich pozycjach zespół potrzebuje zmian czy raczej wzmocnień? Na pewno przydałby się doświadczony stoper, który zaprowadzi spokój w defensywie i nie pozwoli, by ŁKS głupio tracił bramki. Do tego należy dołożyć dobrego lewego obrońcę. O takiego piłkarza nie będzie łatwo, marzy o nim połowa ekstraklasy i większość klubów niższych lig. Przydałby się wreszcie konkurent, a może partner dla napastnika Adama Patory. Nic na razie nie wskazuje na to, żeby był nim Łukasz Staroń, ale... Dopóki transferowa karuzela się kręci, wszystko może się zdarzyć.
Za tydzień o godzinie 12 łodzianie zmierzą się na wyjeździe z zespołem KSZO Ostrowiec, za dwa tygodnie przy ul. Minerskiej o godzinie 11 rywalem drużyny ŁKS będzie IV-ligowa Andrespolia Wiśniowa Góra. To plany sparingowe na styczeń.