Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Stal 0:2. Rywale z Mielca rozczytali łodzian, jak elementarz

pas
Nieudany, ba bardzo nieudany mecz bezradnego ŁKS

. Druga porażka na własnym obiekcie, trzecia w sezonie, druga z rzędu. Fatalnie. To nie dołujące wejście w dzisiejszą konferencją, na której mają zostać przedstawieni dwaj nowi inwestorzy.
Do przerwy sprawdzał się czarny scenariusz. ŁKS miał inicjatywę, próbował atakować skrzydłami. Brakowało jednak ostatniego dokładnego podania.
Rywale czekali na swoją szansę. Mieli ją i to dwa razy. Najpierw dobrze spisał się Kołba, a w kolejne sytuacji wyjmował już piłkę z siatki.
Druga połowa zaczęła się od skandowania kibiców: Co wy robicie, bo łodzianie w ekspresowym tempie stracili drugiego gola. Gospodarzom trudno było przedostać się pod pole karne. Próbowali strzałów z dystansu. Powiedzieć, że były one niecelne, to nic nie powiedzieć.
Słabością ŁKS była dyskretna czy wręcz momentami niewidoczna gra środkowych pomocników. Nie było z ich strony impulsu do tworzenia składnych akcji, była natomiast bezradność w zatrzymywaniu kontr rywali. ŁKS ciułał swoje akcyjki z mozołem, bez efektu. Zabrakło pasji, agresywności pressingu.
Trener Kazimierz Moskal, nie mając nic do stracenia, zmianami w składzie próbował zmienić obraz gry, ale nic pozytywnego z tego nie wyniknęło.
Komentujący mecz dla stacji Polsat Sport – Jacek Ziober: – Świetnie odrobił pracę domową trener Stali – Artur Skowronek, który rozczytał ŁKS jak elementarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany