ŁKS sprawdzi GKS Bełchatów. Silny rywal łodzian

Co prawda ełkaesiacy trenują dwa razy dziennie, ale ćwiczą w Łodzi i śpią we własnych domach. Mogą natomiast liczyć na obiady między treningami i tego rodzaju sportowe zajęcia zwykło się określać mianem obozu dochodzeniowego.
Rano podopieczni trenera Wojciecha Robaszka ćwiczyli w hali Sport Vera, a po południu przenieśli się do hali treningowej Atlas Areny. I tak będzie aż do piątku. W sobotę łodzianie rozegrają sparing w Kleszczowie, gdzie zmierzą się Mechanikiem Radomsko.
– Na przedpołudniowych zajęciach pojawiło się trzynastu graczy – mówi opiekun drużyny z al. Unii. – Zabrakło m.in. zawodników, którzy studiują. W poniedziałek egzaminy zdawali Mateusz Majcherowicz, Adam Sekuterski, a w wkrótce podobne wyzwanie czeka Radosława Jurkowskiego. Z kolei Adam Patora wyjechał za obóz zaliczeniowy wymagany przez jego uczelnię.
Czy kadra jest już skompletowana?
– Wydaje się, że tak, ale nie zamykamy jej jeszcze.
Czyli...
– Nie zamierzamy już przyjmować piłkarzy na testy i sprawdziany. To nie jest czas na selekcję i określanie umiejętności kandydatów do gry w ŁKS. Natomiast jeśli pojawi się możliwość pozyskania wartościowego zawodnika, takiego, którego wysokie umiejętności są mi znane, to spróbujemy przystąpić do rozmów. Wówczas może się zdarzyć, że nasza kadra powiększy się o jednego piłkarza.
W najbliższym czasie trenować będziecie wyłącznie w hali?
– W tym tygodniu tak, choć nie wykluczamy sparingu w czwartek. Więcej gier kontrolnych rozegramy w przyszłym tygodniu. Wiadomo już, że we wtorek (4 lutego) zmierzymy się w Kleszczowie z Omegą. Dwa dni później w Gutowie Małym zagramy z drugoligową Polonią Bytom, a na 8 lutego mamy zaplanowaną grę szkolną z walczącym o awans do ekstraklasy – GKS Bełchatów. Wszystko wskazuje na to, że ten mecz odbędzie się na boisku w Gutowie Małym.