ŁKS Siemens AGD - KK ROW Rybnik 53:61. Ełkaesianki dały z siebie wszystko

Niewiele brakowało, aby doszło do wielkiej niespodzianki. Bo o takiej trzeba by mówić, gdyby naszpikowane zawodniczkami zza oceanu rybniczanki (mają aż pięć Amerykanek w składzie) przegrały z borykającą się z ogromnymi kłopotami organizacyjno-finansowymi gospodyniami.
Wprawdzie podopieczne trenera Witolda Baka po raz ostatni prowadziły w 2 min (4:2 po rzucie Agnieszki Modelskiej), ale to zupełnie nie oddaje przebiegu tego spotkania. W 21 min ROW prowadził już 38:24 (,,trójka'' Alexis Rack), jednak ełkaesianki walczyły zawzięcie. I to zaledwie z dwoma doświadczonymi zawodniczkami w składzie (Olgą Urbanowicz i Katarzyną Kenig). Młode koszykarki ŁKS nie miały żadnych kompleksów i naprawdę postraszyły faworytki, zwłaszcza trafieniami zza lini 6,75 m. W 28 min było już zaledwie 41:44 (wolny Modelskiej), niestety gospodyniom zabrakło sił. Szczególne słowa uznania należą sie odważnym Angelice Zarańskiej oraz Żanecie Morawiec. Może z przyszłościa basketu w ŁKS nie będzie wcale aż tak źle.
ŁKS Siemens AGD Łódź - ROW Rybnik 53:61 (14:23, 10:12, 17:13, 12:13)
ŁKS: Urbanowicz 11, Modelska 10, Ż. Morawiec 9, Kenig 5, Kowalska 4 oraz Zarańska 11, Kowalczyk 3, Danych, Pisera.
ROW: Shanta Valentine 15, Rack 14, Dosty 13, Harris 8, Gawor 6, Radwan 3, Skorek 2, A. Morawiec, Suknarowska, Kocon.
Rewanż odbędzie się w niedzielę w Rybniku (godz.17).
W innym spotkaniu w Gorzowie KSSSE AZS PWSZ uległ Matizol Liderowi Pruszków 68:76 (16:24, 19:24, 18:16, 15:12).