Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS przegrał sparing z Polonią. Wciąz trudno o optymizm.

(bap)
Robert Szczot (z prawej) zagrał tylko w pierwszej połowie.
Robert Szczot (z prawej) zagrał tylko w pierwszej połowie. Paweł Łacheta
Mimo czterech wzmocnień w grze piłkarskiej drużyny ŁKS nadal nie widać poprawy. Ostatni zespół ekstraklasy w rozegranym przy al. Unii meczu sparingowym uległ 0:1 Polonii Warszawa.

Mecz z Polonią przede wszystkim miał być sprawdzianem dla pozyskanych w tym tygodniu przez ŁKS Pawła Golańskiego, Antoniego Łukasiewicza i Roberta Szczota. Czwarty nowy - Mladen Kascelan - dołączy do łódzkiej drużyny po zakończeniu zgrupowania kadry Czarnogóry. W ŁKS zagrał za to testowany stoper Oliveira Nilton. Brazylijczyka trudno było nie zauważyć i gdyby podpisał kontrakt z ŁKS, byłby najbardziej rosłym piłkarzem w naszej ekstraklasie. Ważący aż 111 kilogramów obrońca, przypominający raczej boksera, robił wrażenie na rywalach, ale do swoich umiejętności nie przekonał szefów łódzkiego klubu.

Robert Szczot (z prawej) zagrał tylko w pierwszej połowie.

Z nowych najlepsze wrażenie sprawiał Łukasiewicz (grał jako defensywny pomocnik i stoper). Co prawda wypożyczony ze Śląska zawodnik nie popisał się przy straconym golu, ale w jego grze nie było widać nerwowości i starał się kierować poczyniniami nowych kolegów. Golański też bardzo się starał, ale widać, że brakuje mu regularnej gry. Jeszcze widoczniejsze jest to w przypadku Szczota, któremu sił starczyło tylko na 45 minut.

Tyle o nowych. Niestety, martwi to, że jako drużyna ŁKS wciąż prezentuje się bardzo słabo. Nie ma współpracy między formacjami, a do tego oprócz umiejętności brakuje też charakteru, co najlepiej było widać w drugiej połowie, kiedy warszawianie grali już na stojąco, a łodzianie i tak nie potrafili im odebrać piłki.

Mecz z Polonią pokazał, że nie tylko gra w defensywie jest problemem podopiecznych Dariusza Bratkowskiego, bo w całym meczu jedyna akcja, jaką stworzyli, wynikała z błędu obrońcy Polonii Tomasza Brzyskiego. Ale trudno mówić o kreowaniu ataków, kiedy dla odpowiedzialnego za rozgrywanie piłki Tomasza Nowaka sukcesem jest celne podanie do najbliżej stojącego kolegi...

ŁKS - Polonia Warszawa 0:1 (0:1) 0:1 - Cotra (79).
ŁKS: Wyparło - P. Golański (79, Stefańczyk), Nilton, Łabędzki (46, Klepczarek), Kaczmarek - Szałachowski, Łukasiewicz, Kłus (46, Romańczuk), Nowak (46, Papikyan), Szczot (46 , Bykowski, 50, Nowak)
- Saganowski (46, Mięciel).
Polonia: Gliwa (46, Przyrowski) - Todorovski, Kokoszka, Sadlok, Brzyski - Bonin, Tosik, Piątek, Bruno (46, Trałka), Sultes (35, Cotra) - Sikorski (46, Cani).
Czerwone kartki: Klepczarek (ŁKS) i Cani (Polonia) - 55 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany