ŁKS przed meczem ze Stalą. W niedzielę ,,Rycerze Wiosny" muszą pokazać, że wciąż są mocni

Trzeba pamiętać, że „Rycerze Wiosny” nie są jedynym zespołem, który w 22. kolejce zaplecza ekstraklasy stracił miano niepokonanego w tym roku. Nie zmienia faktu, że znamy takich kibiców dwukrotnych mistrzów Polski, którzy spodziewali się lekkiego i przyjemnego marszu w drodze po awans.

Bicie na alarm i załamywanie rąk po pierwszej, całkowicie zresztą zasłużonej, ligowej porażce podopiecznych trenera Kazimierza Moskala od 27 sierpnia (0:1 z Chojniczanką w Chojnicach), byłoby teraz czymś absurdalnym.

Rację ma sam Moskal, który już w szatni w Małopolsce uświadomił podopiecznym, że teraz najistotniejsze jest, jak zareagują na niepowodzenie w kolejnym spotkaniu. A będzie nim niedzielny mecz na stadionie przy al. Unii ze Stalą Rzeszów (12.40)

Jest faktem, że od ósmej kolejki sezonu 2022/2023 ŁKS zawsze strzelał gole, potwierdzając aspiracje powrotu do grona najlepszych bez konieczności walki o to w barażach.

W niedzielę łódzki lider będzie się starał zrewanżować zajmującej ósmą pozycję w tabeli Stali za przegraną z rundy jesiennej w Rzeszowie. 14 sierpnia na Podkarpaciu Stal zwyciężyła bowiem 1:0 po pechowym samobójczym trafieniu Bartosza Szeligi

Drużyna z Podkarpacia przyjedzie do Łodzi podbudowana pokonaniem na własnym stadionie Chojniczanki Chojnice 3:1 (2:0) po golach Andreji Prokicia (16), Pawła Czajkowskiego (21, samobójcza) i Damiana Michalika (60). Zanosi się więc na naprawdę spore emocje. I sporo ludzi na trybunach. Do Łodzi wybiera się bowiem również całkiem liczna grupa sympatyków gości.

Stal:Krzysztof Bąkowski - Dominik Marczuk, Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Piotr Głowacki - Damian Michalik (81, Wiktor Kłos), Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski, Dawid Olejarka (66, Kacper Piątek), Ramil Mustafajew (66,Krzysztof Danielewicz) - Andreja Prokić (81, Krystian Wachowiak).