Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS przed meczem w III lidze. Pusto i cicho na inauguracji

Jan Hofman
Piłkarze ŁKS niedzielnym spotkaniem z GKP Targówek Warszawa zainaugurują trzecioligowy sezon.

Mecz na stadionie przy al. Unii rozpocznie się o godz. 18. Jednak pierwszego pojedynku beniaminka nie obejrzą kibice. To kara za nieodpowiednie zachowanie kibiców ŁKS (odpalenie rac) w trakcie czwartoligowego sezonu. Sankcje (nałożone przez wojewodę i ŁZPN) są surowe i mówią o tym, że gospodarze będą mogli wpuścić na stadion tylko dwudziestu swoich przedstawicieli i dziesięciu ludzi związanych z zespołem ze stolicy.
Można zakładać, że wysłannicy związku i wojewody będą monitorować trybuny i dlatego nie ma co liczyć na to, by organizatorzy przymknęli oko na większą liczbę widzów na trybunach. Zapewne z tego powodu zakaz wstępu dla kibiców będzie konsekwentnie przestrzegany.
– Na pewno taka sytuacja nie będzie sprzymierzeńcem naszej drużyny– informuje Tomasz Salski, członek zarządu ŁKS. – Niektórzy są przekonani, że mówienie o kibicach jako o dwunastym zawodniku gospodarzy to banał, ale proszę wierzyć, że gorący doping fanów uskrzydla piłkarzy, pomaga skuteczniej walczyć. Dlatego szkoda, że w inauguracyjnym meczu na trybunach będzie pusto i przeraźliwie cicho.
Jak ocenia pan siłę drużyny z al. Unii?
– Wydaje się, że spełniliśmy oczekiwania naszych szkoleniowców. Do zespołu trafiło wielu piłkarzy, którzy wynieśli doświadczenie z gry w ekstraklasie, a także pierwszej lidze. Na trzecioligowych boiskach to ogromny atut. Mam nadzieję, że udało się nam stworzyć silny zespół, ale oczywiście jak zawsze wszystko zweryfikuje boisko.
Kadra zapięta na ostatni guzik?
– Wydaje się, że tak, choć nie można wykluczyć, że ktoś jeszcze do nas dołączy. Na pewno potrzeba drużynie trochę czasu, aby wszystko zaczęło sprawnie funkcjonować, bo proszę pamiętać, że kadrę uzupełnialiśmy w minionym tygodniu.
Co wiecie o najbliższym rywalu?
– Myślę, że sporo. Skład GKP nie uległ wielkim zmianom. Ja już w ubiegłym sezonie śledziłem grę w III lidze, podobnie jak nasz trener. Wojciech Robaszek uzyskał wiele cennych informacji od swojego brata – Huberta, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem III-ligowej Omegi Kleszczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany