Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Prezes nie pomylił się w ocenie drużyny!

Jan Hofman
Odmowa przyznania licencji piłkarskiej drużynie Finishparkietu Drwęcy na grę w drugiej lidze, obudziła w ŁKS nadzieje na awans.

Jednak szansa wejścia piłkarskiej drużyny ŁKS do drugiej ligi kuchennymi drzwiami nie powinna przesłaniać problemów klubu. W żadnym wypadku nie wolno zapominać, że działaczom z al. Unii nie udało się zbudować drużyny, która potrafiłaby wywalczyć sportowy awans. Niestety, na boisku pojawiło się zbyt wiele amatorszczyzny i bylejakości, która irytowała kibiców.

Należało oczekiwać, że po zakończeniu nieudanego (jeszcze jest taki fakt) sezonu pojawi się szybka ścieżka rozliczeniowa. Jednak nic takiego nie miało miejsca i można odnieść wrażenie, że prezes klubu próbuje rozmydlić sprawę.

W jednym z wywiadów Tomasz Salski powiedział, że całą winę za brak awansu bierze na siebie, bo na nim spoczywa cała odpowiedzialność za działanie klubu w zakończonym niedawno sezonie. Tylko co wynika z takiej deklaracji? Kompletnie nic, a to już złości i frustruje prawdziwych fanów ŁKS.

Inna sprawa, iż to nie jest jedyny komunał, który w tym wywiadzie pada z ust sternika ŁKS. Salski filozoficznie dodaje także: - Przed rundą rewanżową mówiłem, że największym przeciwnikiem ŁKS będzie... ŁKS. Niestety, nie pomyliłem się. Po prostu drużyna mentalnie nie dała sobie rady.

Aż się ciśnie na usta pytanie dlaczego nie podjął skutecznych działań, by temu zapobiec? Skoro to wszystko przewidział i miał świadomość rozwoju wypadków, to jego świętym obowiązkiem było przeciwdziałanie temu. Skoro nie udało się, to albo nie podjął żadnych konkretnych działań, albo jego ruchy były kompletnie nieskuteczne. Tak, czy tak, nie zapobiegł sportowej katastrofie, bo tak trzeba określać brak awansu piłkarskiej drużyny do drugiej ligi.

Kiedyś ludzie honoru wiedzieli, co w takich sytuacjach robić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany