Chciałoby się napisać, że łodzianie są zdecydowanym faworytem tego spotkania. Wszak zespół z aspiracjami awansu do ekstraklasy nie powinien mieć większych trudności z pokonaniem drużyny, która ma na swoim koncie blisko trzydzieści punktów mniej. A jednak do typowania wyniku tego pojedynku trzeba podchodzić z wielką ostrożnością.
Po pierwsze łodzianie w ostatnich spotkaniach nie zachwycają postawą, szczególnie słabo spisuje się druga linia zespołu, która powinna być jego siłą napędową.
Po drugie w dwóch minionych meczach ełkaesiacy wyraźnie w końcówkach tracili siły, co nie daje gwarancji sukcesu w sobotnim pojedynku. Wreszcie po trzecie Termalica to rywal, który rozpaczliwie walczy o utrzymanie w pierwszej lidze. Z tego powodu należy się spodziewać, że drużyna stanie na głowie, by wywieźć z Łodzi satysfakcjonujący ją rezultat. W minionej kolejce zespół z Niecieczy zremisował 3:3 z GKS Katowice.
A to powinien być dla łodzian wystarczający sygnał, że w sobotę nie należy się spodziewać spacerku, lecz twardej walki przez dziewięćdziesiąt minut. To spotkanie było debiutem nowego szkoleniowca jedenastki z Niecieczy. Po raz pierwszy drużynę poprowadził Piotr Wrześniak. To trzeci w tym sezonie opiekun najbliższego rywala łodzian. Wcześniej zespół prowadzili Marcin Jałocha i Mirosław Hajdo. Z tego powodu trudno mówić o stabilizacji w Termalice, ale widać, że działacze imają się wszystkich sposobów, by utrzymać swój zespół w pierwszoligowym gronie.
W jutrzejszym spotkaniu w ŁKS zabraknie reżysera gry Krzysztofa Mączyńskiego. Łódzki pomocnik musi pauzować jeden mecz za cztery żółte kartki w tym sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?