Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS podejmuje Broń. To pożegnanie jesieni w Łodzi

hof
Jesień w piłkarskiej trzeciej lidze dobiega końca. Przed zawodnikami przedostatnia kolejka pierwszej części sezonu.

Trzecioligowcy wracają do rywalizacji o punkty po dwóch tygodniach przerwy. W niedzielę o godz. 13 ŁKS podejmować będzie Broń Radom. To ostatni w tym roku mecz łodzian na stadionie przy al. Unii i należy się spodziewać, że na trybunach zasiądzie komplet widzów.

Snujemy takie prognozy, zdając sobie sprawę z wagi tego spotkania. Po pierwsze na boisku zmierzy się czołówka ligi (ŁKS jest trzeci w tabeli, Broń czwarta), a więc już ten fakt jest dostatecznym powodem, by kibice wykupili wszystkie bilety na niedzielny pojedynek.

Po drugie łodzianom potrzebny będzie gorący doping, niosący drużynę do kolejnego zwycięstwa. A ŁKS musi wygrywać, jeśli chce mieć jeszcze odrobinę nadziei na dogonienie w tym sezonie liderującego Radomiaka Radom. Przypomnijmy, że w tym momencie łodzianie tracą do pierwszej drużyny trzynaście punktów. Każde ewentualne potknięcie ełkaesiaków zmniejszać będzie do minimum ich szansę na skuteczną pogoń za liderem, a co za tym idzie prysną też nadzieje na skuteczną walkę o drugą ligę.

Na pewno przed podopiecznymi trenera Andrzeja Kretka ciężki mecz i raczej trudno mówić, że atutem łodzian jest własne boisko. Tutaj fakty są bezlitosne. Do tej pory ełkaesiacy grali u siebie siedem razy, trzykrotnie wygrali, a cztery pojedynki zakończyły się remisem. To raczej mizerne osiągniecie dla drużyny, która chciała, aby uważano ją za jednego z głównych faworytów do wygrania ligi.

Zawodnicy gospodarzy nie mogą zapominać, że przyjdzie im się zmierzyć z najskuteczniejszym (obok Radomiaka) zespołem trzeciej ligi. Obydwie drużyny zdobyły dotychczas po 29 bramek! Osiemnaście goli zdobytych przez ełkaesiaków w piętnastu meczach, przy osiągnięciu najbliższego rywala, wygląda nader skromnie.
Nie można wykluczyć, że szkoleniowiec ŁKS nie będzie mógł wystawić najsilniejszego składu. Z przeziębieniem od dłuższego czasu walczą Aleksander Ślęzak i Szymon Gąsiński, a więc dwaj podstawowi zawodnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany