Piąta lokata w tabeli to bez wątpienia porażka łódzkiego klubu, a przede wszystkim stojących na jego czele działaczy. Wszak to oni przez ostatnie dwanaście miesięcy kształtowali politykę budowania drużyny i zatrudniania szkoleniowców.
Chyba najlepszym wyznacznikiem ich możliwości organizacyjnych i kompetencji do prowadzenia zawodowego zespołu jest miejsce w trzecioligowej tabeli, a więc gdzieś między Łowiczem (czwarta pozycja Pelikana) a Sieradzem (Warta była szósta).
Niestety, taka jest obecnie pozycja w polskim futbolu dwukrotnego mistrza Polski. Jak znam życie, Tomasz Salski i pozostali członkowie zarządu poczują się wielce obrażeni, ale taka jest rzeczywistość i ich nerwowe reakcje nic nie zmienią. Fakty są dla nich bezlitosne. Nie potrafili (choć mówili o wielkich planach) stworzyć drużyny, która z powodzeniem mogłaby rywalizować o czołowe miejsce w tych rozgrywkach.
A najlepiej o tym świadczy to, jaka przepaść dzieliła na koniec sezonu ŁKS od zespołu, który wygrał rywalizację w tej klasie rozgrywkowej. Radomiak wyprzedził łodzian aż o dwadzieścia dwa punkty! To doprawdy różnica klasy, zważywszy, że drużyny rozegrały w sezonie tylko trzydzieści cztery spotkania.
Czas na nowe otwarcie w ŁKS i, nie ma co ukrywać, nowy zespół. Jeśli działacze nie stworzą klimatu dla pozyskania lepszych, bardziej wartościowych zawodników, to pewnie jedenastka z al. Unii na lata stanie się zaściankowa, a łódzcy kibice będą się jedynie zastanawiać, czy na koniec rozgrywek uda się wyprzedzić konkurentów, przy całym szacunku dla tych miast, z Tomaszowa Mazowieckiego czy Białobrzegów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"