Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS po sezonie. Z klęski trzeba wyciągać wnioski

Jan Hofman
Trzecioligowy sezon dobiegł końca. Bez wątpienia kibice piłkarskiej drużyny ŁKS nie mogą być zadowoleni z osiągnięć swojego ukochanego zespołu.

Piąta lokata w tabeli to bez wątpienia porażka łódzkiego klubu, a przede wszystkim stojących na jego czele działaczy. Wszak to oni przez ostatnie dwanaście miesięcy kształtowali politykę budowania drużyny i zatrudniania szkoleniowców.

Chyba najlepszym wyznacznikiem ich możliwości organizacyjnych i kompetencji do prowadzenia zawodowego zespołu jest miejsce w trzecioligowej tabeli, a więc gdzieś między Łowiczem (czwarta pozycja Pelikana) a Sieradzem (Warta była szósta).

Niestety, taka jest obecnie pozycja w polskim futbolu dwukrotnego mistrza Polski. Jak znam życie, Tomasz Salski i pozostali członkowie zarządu poczują się wielce obrażeni, ale taka jest rzeczywistość i ich nerwowe reakcje nic nie zmienią. Fakty są dla nich bezlitosne. Nie potrafili (choć mówili o wielkich planach) stworzyć drużyny, która z powodzeniem mogłaby rywalizować o czołowe miejsce w tych rozgrywkach.

A najlepiej o tym świadczy to, jaka przepaść dzieliła na koniec sezonu ŁKS od zespołu, który wygrał rywalizację w tej klasie rozgrywkowej. Radomiak wyprzedził łodzian aż o dwadzieścia dwa punkty! To doprawdy różnica klasy, zważywszy, że drużyny rozegrały w sezonie tylko trzydzieści cztery spotkania.

Czas na nowe otwarcie w ŁKS i, nie ma co ukrywać, nowy zespół. Jeśli działacze nie stworzą klimatu dla pozyskania lepszych, bardziej wartościowych zawodników, to pewnie jedenastka z al. Unii na lata stanie się zaściankowa, a łódzcy kibice będą się jedynie zastanawiać, czy na koniec rozgrywek uda się wyprzedzić konkurentów, przy całym szacunku dla tych miast, z Tomaszowa Mazowieckiego czy Białobrzegów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany