Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS po blamażu z Resovią. Wbrew pozorom, łodzianie nie mają dużo czasu na poprawę

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
W piłkarskim zespole ŁKS wciąż nie mogą się otrząsnać po zaskakującej porażce w Łodzi z Resovią Rzeszów.

W opinii fachowców, kibiców i większości samych pierwszoligowych piłkarzy, to właśnie tak wstydliwy dla podopiecznych hiszpańskiego szkoleniowca Kibu Vicuny rezultat niedzielnego spotkania (0:3) był największym zaskoczeniem z dotychczas rozegranych starć siódmej kolejki tego sezonu.

Nie zgadzam się z tymi, którzy z pasją przekonują, że „Rycerze Wiosny” doznali wyjątkowo pechowej porażki, motywując to rzeczywiście kuriozalnymi okolicznościami, w jakich gospodarze stracili trzy gole.

Według mnie, to byłoby stanowczo zbyt proste i naiwne wytłumaczenie blamażu ŁKS. Błędy to nieodłączny element futbolu. Cała sztuka w tym, żeby popełnić ich znacznie mniej od przeciwników, zwłaszcza tuż przed i we własnym polu karnym.

Nie tak dawno łodzianie pokonali w Olsztynie Stomil 3:0, zdobywając dwa pierwsze gole po prezentach golkipera gospodarzy. Tak to już bywa

Oczywiście, można i trzeba zadać pytanie, co sprawiło, że ełkaesiacy byli aż tak gościnni? Po raz kolejny podkreślę, że fakt, iż to ŁKS miał istotną przewagę w tzw. posiadaniu piłki (odpowiednio 67 do 33 procent), nic nie znaczy. To Resovia oddała więcej celnych strzałów i przy odrobinie większej precyzji mogła jeszcze bardziej upokorzyć łodzian.

A wbrew pozorom, w ŁKS wcale nie mają dużo czasu na poprawę. Przy powtarzającej się tak ogromnej niefrasobliwości, awans do ekstraklasy pozostanie tylko marzeniem. W drugiej połowie meczu z Resovią w pierwszej drużynie ŁKS zadebiutował Mieszko Lorenc, który zmienił Adama Marciniaka.

W Legnicy nie żałują zatrudnienia byłego ełkaesiaka

W najbliższą sobotę o 20.30 piłkarze ŁKS rozpoczną na Dolnym Śląsku spotkanie z Miedzią Legnica.

Zanosi się na to, że łodzian czeka bardzo trudne zadanie. Drużyna z Legnicy zajmuje bowiem trzecią pozycję w tabeli i jest jednym z dwóch zespołów, które nie doznały jeszcze porażki w sezonie 2021/2022.

W Miedzi na pewno nie żałują, że w czerwcu powierzyli funkcję pierwszego trenera Wojciechowi Łobodzińskiemu, związanemu z klubem od kilku lat. W 2012 roku grał on w ŁKS. Ostatnio Miedź zremisowała 0:0 z Koroną w Kielcach, co szkoleniowiec uznał za sprawiedliwy rezultat

Miedź: Paweł Lenarcik - Marcin Garuch, Nemanja Mijuśković, Szymon Matuszek, Jon Aurtenetxe, Jurich Carolina - Kamil Zapolnik (67, Chuca), Maxime Dominguez, Damian Tront, Maciej Śliwa (78, Szymon Stróżyński) - Patryk Makuch (82, Michał Bednarski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany