ŁKS. Pierwszy sparing w samo południe

Rywalem lidera III ligi, będzie siódmy zespół rozgrywek Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Spodziewamy się emocji nie mniejszych niż przy oglądaniu legendarnego westernu wszech czasów „W samo południe" z Gary Cooperem w roli niezłomnego szeryfa.
Przez cały tydzień łodzianie trenują przy ul. Minerskiej, w terenie i w hali Very. Ważne jest to, że na razie (odpukać) nikt nie dał się zimie. Wszyscy piłkarze pracują, nikt nie jest nawet przeziębiony, wszyscy liczą na grę w sparingu.
I temu ostatniemu trudno się dziwić. Wzrosła konkurencja po zakontraktowaniu nowych graczy. Bardzo zacięta będzie walka o miejsce w drugiej linii w jedenastce, która wybiegnie na premierowym ligowy mecz z Huraganem Wołomin. Patryk Szymański i Maksymilan Rozwandowicz to piłkarze ze sporym sportowym dorobkiem i niezłymi umiejętnościami. Z młodzieżowcami ŁKS o miejsce w składzie walczyć będą zdolny Jakub Kostyrka i testowany Szymon Ignaczak.
Nie można też zapominać o Michale Stryjewskim, który jesienią bronił skutecznie barw Mławianki.
Rywalizacja jest źródłem postępu. Miejmy nadzieję, że wyjdzie ona na dobre liderowi, który wiosną będzie prezentował jeszcze lepszą, szybą i skuteczniejszą grę.
Rywal już ma za sobą pierwszy mecz kontrolny. Uległ Zniczowi Pruszków 1:4. Jedną z bramek stracił po strzale samobójczym.
W zespole Świtu zagrał m.in. testowany 21-letni obrońca Filip Hrynkiewicz (ostatnio Kotwica Kołobrzeg). Oj, nie udał się debiut nowemu szkoleniowcowi zespołu (wcześniej szkolił rezerwy) Rafałowi Kleniewskiemu.