Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Oskar to nie jest chłopiec do bicia!

pas
Piłkarzy ŁKS czeka czwarty ligowy pojedynek. O godz. 17.30 podejmują na starym boisku przy al. Unii beniaminka Oskara Przysuchę.

Jeśli łodzianie chcą zachować miejsce w czołówce, muszą ten mecz wygrać.
Nie będzie to zadanie łatwe, co przyznaje trener Marek Chojnacki, bo Oskar to nie jest chłopiec do bicia, tylko drużyna, która umie grać w piłkę. Świadczą o tym wyniki, które rywal łodzian osiąga w rozgrywkach. Notuje ciągły postęp.
Zaczął od porażki z Sokołem Aleksandrów, choć zdaniem szkoleniowca ŁKS, toczył z liderem wyrównaną walkę. Potem przyszedł cenny remis z Bronią Radom, a ostatnio pewne zwycięstwo z Pilicą Białobrzegi. Do Łodzi przyjeżdża po korzystny wynik.
Marek Chojnacki uważa, iż jego zespół nie był groszy w przegranym starciu z Sokołem, a o końcowym wyniku zdecydowały dwie dość przypadkowe akcje. Dlatego nie przewiduje rewolucji w składzie.
– Mogą nastąpić dwie zmiany – zapowiada. Na pewno w kadrze zabraknie kontuzjowanego Kacpra Mielewczyka.
Możliwości roszad kadrowych są ograniczone, gdy na razie nie zostali do ŁKS potwierdzeni trzej nowi piłkarze: napastnik Dominykas Griżas oraz pomocnicy Darius Cibulskas i Tomasz Ostalczyk.
Nie jest wykluczone, że w ataku rozpocznie mecz Rafał Serwciński, Jeśli na taki manewr zdecyduje się szkoleniowiec, to Rafał będzie się zmieniał w roli napastnika z Rodrigo. Oby tylko ewentualne zmiany przyniosły efekt – bramki i cenne ligowe zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany