W pierwszej części spotkania łodzianie nie ulękli się znacznie wyżej notowanego rywala.To ełłkaesiacy nadawali ton wydarzeniom na boisku i w drugiej minucie goście mogli mówić o wielkim szczęściu, bowiem po silnym strzale Gląby piłka trafiła w poprzeczkę. Pięć minut później doskonałą sytuację zmarnował Biel, który z odległości dziesięciu metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Goście mieli także bramkowe sytuacje, ale Szczot oraz Ruszkul nie trafili do siatki.
Tuż po przerwie zniknęły nadzieje łodzian na wywalczenie korzystnego rezultatu, a katem ełkaesiaków okazał się były piłkarz klubu z al. Unii. W 58 minucie Cieśliński wpadł w pole karne gospodarzy i pokonał Kołbę precyzyjnym uderzeniem w długi róg. Olimpia osiągnęła znaczną przewagę, ale drugiego gola zdobył ełkaesiak. Po rzucie rożnym Gląba posłał piłkę głową do własnej bramki. Zdaniem wielu był to gol godny pokazywania we wszystkich telewizjach i tylko szkoda, że to było trafienie samobójcze. Po tej sytuacji zawodnicy gospodarzy nie podnieśli się, Ełkaesiacy stracili motywację i w tym momencie wiadomo było, że to wyłącznie Olimpia i jej kibice będą mieli wesołe święta!
ŁKS - Olimpia Grudziądz 0:3 (0:0)
0:1 - Cieśliński (58)
0:2 - Gląba (64, samobójcza)
0:3 - Frańczak (87)
ŁKS: Kołba - Mikołajczyk, Jurkowski, Ragaman, Kiełb (67, Kaczmarek) - Biel, Gieraga, Staroń, Kotwica, Wieczorek (52, Bogusz) - Gląba (67, Kita).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia