Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Oby ten wiosenny optymizm został w drużynie z al. Unii na znacznie dłużej

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
W akcji Michał Trąbka i Maksymilian Rozwandowicz
W akcji Michał Trąbka i Maksymilian Rozwandowicz paweł dubiel
Po zwycięstwie z Resovią w Rzeszowie (2:1) piłkarze ŁKS awansowali na szóste miejsce w tabeli pierwszej ligi. Liczymy, że łodzianie na tym nie poprzestaną.

Żeby było absolutnie jasne - w żadnym razie nie dziwimy się radości kibiców klubu z al. Unii. Dziesiąta wygrana w sezonie 2021/2022, pierwsza od dawna na obcym stadionie, ma swoją wymowę i naprawdę trzeba ją docenić.

Dwukrotni mistrzowie Polski z całą pewnością mieli swój pomysł na to spotkanie. Nie można jednak przesadzać, kilkakrotnie dopisało im także szczęście lub gospodarzom zabrakło zimnej krwi i precyzji pod bramką Marka Kozioła. Następnym razem może się już nie udać, jeśli np. wyraźnie rozkojarzony Maksymilian Rozwandowicz będzie tak niefrasobliwie tracił piłkę niedaleko własnego pola karnego

Jest oczywiste, że bohaterem tego meczu był Pirulo. Kiedy Hiszpan jest zdeterminowany i ma ochotę do gry, to naprawdę trudno jest go zatrzymać. Z siedmioma zdobytymi golami na koncie ten zawodnik jest najskuteczniejszym ełkaesiakiem w tym sezonie.

Ale przecież nie tylko dzięki niemu udało się zwyciężyć w Rzeszowie. Rodak Pirulo, Samuel Corral, popisał się dwoma kapitalnymi podaniami, poprzedzającymi trafienia gości. To też wypada docenić.

Ełkaesiacy po zwycięstwie

Po spotkaniu z Resovią nie można się dziwić, że piłkarze ŁKS byli w dobrych humorach.

- Wiedzieliśmy, że w Rzeszowie o punkty nie będzie łatwo, ale tym meczem udowodniliśmy, że możemy w tym sezonie jeszcze sporo zdziałać. W każdym z nas tkwi złość ze względu na miejsce w tabeli, nie trzeba nas motywować. Jesteśmy zgraną ekipą - stwierdził Mateusz Bąkowicz przed kamerami „Polsatu Sport”.

- W drugiej połowie spuściliśmy z tonu, nie wiem z czego to wynikało, więcej naciskała Resovia. Dowieźliśmy wynik do końca, dla nas liczy się tylko zwycięstwo - powiedział z kolei Marek Kozioł.

Miedź nadal ze sporą przewagą

W piątek o 20.30 ŁKS rozpocznie na stadionie przy al. Unii spotkanie z prowadzącą w tabeli pierwszej ligi Miedzią Legnica.

W swoim ostatnim meczu o punkty podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego zremisowali u siebie z Koroną Kielce 1:1 (1:0), a gola dla gospodarzy zdobył hiszpański pomocnik Chuca.

Miedź: Lenarcik - Gammelby, Mijusković, Aurtenetxe, Carolina - Śliwa, Tront (79, Matuszek), Maxime Dominguez, Chuca (80, Lehaire), Zapolnik - Makuch.

Drużyna z Dolnego Śląska nadal ma sporą przewagą na resztą stawki. Przede wszystkim dlatego, że doznała zaledwie dwóch porażek (najmniej w lidze). I to bardzo dawno temu. 26 września uległa w Olsztynie Stomilowi (0:3), natomiast wcześniej, 11 września, uległa w Legnicy... ŁKS 0:2 (dwie bramki strzelił wteddy Pirulo).

W piątkowy wieczór w Łodzi nie zagra Damian Tront (cztery żółte kartki).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany