ŁKS, który w ostatnim czasie musiał się mierzyć z poważnymi problemami finansowymi, co natychmiast przełożyło się na kłopoty wizerunkowe, stara się wyjść na prostą. Oczywiście do ideału jest jeszcze daleko, ale wiele spraw normalnieje.
Z naszych informacji wynika, że większość piłkarzy ma płacone pensje na bieżąco i tylko wobec niektórych są miesięczne opóźnienia. Bez wątpienia taka sytuacja sprawia, że zawodnicy mogą już główną uwagę skupić na treningach i przygotowaniach do drugiej części pierwszoligowego sezonu.
Należy wierzyć, że w ŁKS wszyscy sobie zdają sprawę, że wyłącznie awans do ekstraklasy będzie miał wpływ na jakościowy skok klubowych finansów.
Podobnie myśli Kibu Vicuna, szkoleniowiec ełkaesiaków. - Naszym celem jest awans do ekstraklasy i to się nie zmieni. W lidze pozostało nam piętnaście meczów, a do pierwszego spotkania zostało niespełna sześć tygodni. Teraz najważniejsze są najbliższe dwa tygodnie, w których mamy nadzieję, że nie będzie żadnych problemów związanych z urazami. Chcemy zacząć rundę wiosenną w pełnym składzie.
- Jednak oczywiście, tylko całym zespołem jesteśmy najsilniejsi. A będąc silniejszymi, będziemy osiągać lepsze wyniki.
Dziś ełkaesiacy zmierzą się z drugoligowym Motorem Lublin (siódme miejsce w tabeli, 15 punktów straty do lidera). Będzie to pierwsza gra kontrolna drużyny z al. Unii w tym roku.
Zespół z Lubelszczyzny prowadzi wychowanek ŁKS Marek Saganowski. Od 10 stycznia z drużyną trenuje Jakub Kosecki i nie można wykluczyć, że ten zawodnik, dobrze znany starszym kibicom łódzkiego klubu, pojawi się na boisku nr 1 ośrodka treningowego Akademii ŁKS przy ul. Minerskiej. Początek spotkania o godz. 13.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?