Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS nie poszedł drogą Rakowa. Trzy lata zmarnowane. Kto za to odpowie?

Jan Hofman
Jan Hofman
Tak ełkaesiacy cieszyli się w 2019 roku po pokonaniu Rakowa.
Tak ełkaesiacy cieszyli się w 2019 roku po pokonaniu Rakowa.
Zapewne w ŁKS już doskonale wiedzą, że postawienie na nieodpowiedniego człowieka, hamuje, by nie powiedzieć cofa, klub w piłkarskim rozwoju.

W maju 2019 roku Raków Częstochowa wygrał rozgrywki pierwszej ligi z punktem przewagi nad ŁKS. Obie drużyny awansowały wówczas do ekstraklasy, ale dziś, porównując osiągnięcia Rakowa i łódzkiego zespołu, wyraźnie widać, jak w klubie z al. Unii nie umiano wykorzystać tego faktu.
Raptem po trzech latach ŁKS i Raków są w innych piłkarskich światach, na zupełnie odległych biegunach. Pierwszy z nich jest synonimem sportowego nieudacznictwa, trwonienia futbolowego dorobku, drugi przykładem doskonałej roboty, planowanego, przemyślanego działania, z uznaniem docenianego w futbolowym środowisku, które prowadzi klub spod Jasnej Góry na szczyty.
W sezonie 2020/2021 Raków został wicemistrzem Polski, ustępując jedynie Legii Warszawa i zdobył puchar kraju, dzięki wygranej w meczu finałowym z Arką Gdynia 2:1 (0:0). W tym roku powtórzył pucharowe osiągnięcie, ale może zrobić kolejny krok w przód, zdobywając mistrzostwo Polski.
Ełkaesiacy zaledwie po jednym sezonie z hukiem spadli do pierwszej ligi i nadal muszą walczyć na zapleczu ekstraklasy, niemal nieustannie rozczarowując swoich fanów. Już wówczas widać było, że prowadzenie futbolowego interesu wyraźnie przerasta zawodowe możliwości dyrektora sportowego drużyny. Teraz już wiadomo, że w klubie z al. Unii postawiono na niewłaściwego człowieka.
Kibice dobrze pamiętają, że to Krzysztof Przytuła potrafił przekonać ówczesnego prezesa Tomasza Salskiego, by stawiać na słabych, choć drogich zagranicznych piłkarzy. Dodatkowo miał też strasznie złe wybory dotyczące szkoleniowców drużyny. Oczywiście, w ostatnim czasie nie pomagały mu problemy finansowe klubu, ale generalnie trudno dobrze ocenić jego pracę w ŁKS. Miał zbyt dużo złych, wręcz katastrofalnych decyzji personalnych, by mógł nadal czuwać nad rozwojem futbolu w klubie z al. Unii.
Jego wizji tworzenia silnego klubu nie bronią też wyniki drużyny ŁKS II i ŁKS III.
Klub tonie i na mostku kapitańskim powinien się znaleźć ktoś nowy, mający pomysł, jak poprowadzić KS w trudnych dla niego czasach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany