Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS nie może utonąć w Warcie

Jan Hofman
Przed piłkarzami trzeciej ligi 26. kolejka sezonu. W niedzielę ŁKS podejmował będzie Wartę Sieradz (godz.16). Jeszcze niedawno wydawało się, że łodzianie walczyli będą o wicemistrzostwo ligi. Niestety, teraz kibice coraz częściej spoglądają na dół tabeli.

Nie ma się co jednak dziwić, bo w przypadku ełkaesiaków trudno mówić o udanej wiośnie. Zespół zawodzi na całej linii, dlatego z każdą następną kolejką ląduje niżej w tabeli. Po porażce z Sokołem Aleksandrów Łódzki ełkaesiacy spadli na siódme miejsce. „Wyczyn” drużyny rozdrażnił fanów, którzy żegnali piłkarzy gwizdami.

Oczywiście mówienie o zagrożeniu spadkiem jest mocno naciągane i pewnie ma wyłącznie na celu motywowanie zespołu, ale nie wolno zapominać, że trzynasta drużyna w tabeli (Omega Kleszczów) ma tylko sześć punktów mniej od ŁKS. A to sprawia, że kolejne niepowodzenia mogą zepchnąć drużynę trenera Marka Chojnackiego na wstydliwie, dla dwukrotnego mistrza Polski, miejsce w rywalizacji trzeciej ligi.

Pewnie humory kibiców drużyny z al. Unii poprawi jedynie przekonujące zwycięstwo nad Wartą. Sieradzanie wyraźnie nie radzą sobie z zespołami z czołówki, co pokazały dwa ostatnie spotkania. W poprzedniej kolejce przegrali na własnym boisku 0:4 z wiceliderem Ursusem Warszawa, a wcześniej na wyjeździe musieli uznać wyższość Broni Radom, przegrywając 0:2. Z drugiej jednak strony goście nie będą się zbytnio obawiać łodzian, bowiem w pierwszym spotkaniu zremisowali z nimi 2:2. I pewnie już wiedzą, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.

Wskazują też na to ostatnie wyniki ełkaesiaków, którzy w trzech kolejnych meczach wywalczyli ledwie punkt. To jak na zespół, który myślał o odgrywaniu czołowej roli w rozgrywkach, słabiutkie osiągnięcie.

– Zdajemy sobie sprawę, że kibice liczą na znacznie więcej – mówi Marek Chojnacki. – Wierzę, że w niedzielę drużyna pokaże, że jednak grać w piłkę potrafi.
W spotkaniu z Wartą nie zagra na pewno Marcin Zimoń, który musi pauzować za cztery żółte kartki. Z kolei na urazy narzekają Kamil Cupriak i Dominik Głowiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany