Po słabiutkiej grze łodzianie przegrali z niewiele lepszym Śląskiem Wrocław 0:1 po samóbojczym strzale kapitana Jana Sobocińskiego.
Rację ma stoper Kamil Juraszek, że zespół nie potrafił sobie stworzyć klarownych sytuacji. Bezradny grał wszerz bez pomysłu na stworzenie zagrożenia pod bramką rywala. Na dodatek tracił piłki po prostych błędach, narażając się na groźne kontry.
Znów dała o sobie znać zmora trapiąca przez całą rundę łodzian czyli fatalna gra w defensywie. W tej sytuacji nie dziwi, że na piętnaście rozegranych spotkań ŁKS zanotował aż 10 porażek. Jeżeli dalej tak będzie, to nic nie uchroni drużyny przed spadkiem do I ligi.
Po przerwie na reprezentację piłkarska ekstraklasa rozpocznie rundę... wiosenną. 23 listopada o godz. 20 łodzianie zagrają z mającą też poważne sportowe problemy Lechią w Gdańsku. Zespół nie wygrał żadnego z ostatnich pięciu meczów i zdobył w nich zaledwie dwa punkty.
Bramkarz Dusan Kuciak: Nie jest to nic przyjemnego, ale wyjdziemy z tego. Trzeba to wytrzymać w spokoju i z większym cwaniactwem przełamać złą passę. Gramy dobrze, poza meczem z Cracovią, bo tam zagraliśmy słabo. Tylko nie ma wyników. Spokojnie musimy popracować w przerwie reprezentacyjnej. Jestem przekonany, że ŁKS jesteśmy w stanie ograć. Jeśli wygramy to w siebie uwierzymy i rozpocznie się seria zwycięstw.
Podobnie mógłby o sobie i swoim zespole powiedzieć każdy z piłkarzy ŁKS! Łatwo sią mówi, pytanie jak to zrobić. Czy ŁKSma kadfrowy potencjał na to, żeby odwrócić złą passę. To pokażą najbliższe ligowe mecze, a będzie ich jeszcze w tym roku aż pięć.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?