Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Na kłopoty najlepszy jest Jewgen Radionow

pas
Dobrze jest mieć jokera w futbolowej talii.

Najlepszy strzelec ŁKS w III ligowych rozgrywkach Jewgen Radionow (19 goli) odmienił losy meczu z Gwardią Koszalin. Strzelił zwycięską bramkę, miał okazję na drugą. Wniósł też wiele pozytywnych elementów do gry zespołu. Potrafił wyjść po piłkę, przytrzymać ją i rozegrać z partnerami, wygrywał pojedynki główkowe. Z Żenią w składzie ełkaesiakom grali się łatwiej, lepiej i skuteczniej.
Łodzianie w pierwszej połowie próbowali prowadzić małą grę na jeden stronie boiska i zaskaująco przerzucać piłkę na drugą. Niezbyt się to udawało. Przeciwnik był przygotowany na takie rozwiązanie.
W drugiej połowie łodzianie postanowili na stałe fragmenty gry i dobrze na tym wyszli. Prawy obrońca Bartosz Widejko ma 189 centymetrów wzrostu. Mógłby skutecznie walczyć po rzutach rożnych pod bramki rywali.
On jednak ma większy atut, potrafi precyzyjnie dośrodkowywać piłkę i pokazał to w pojedynku z zespołem z Koszalina.
Gwoli statystyki odnotujmy, że pierwszym celnym strzałem. w II lidze, po 131 minutach gry popisał się uważny i skuteczny defensywny pomocnik Tomasz Margol.
Znów na medal spisała się łódzka defensywa, która zagrała na zero z tyłu. Tak naprawdę rywale wypracowali tylko jedną naprawdę groźną bramkową sytuację.
W piątek 11 sierpnia ŁKS rozegra trzeci z rzędu mecz na własnym boisku. Tym razem o godz. 17 podejmie MKS Klucbork, który wygrał 1:0 ze ZniczemPruszków.

Jacek Janowski (ŁKS): Cieszę się ze zwycięstwa i postawy drużyny. Nasi zawodnicy walczyli przez 90 minut z wyjątkową determinacją i wolą walki. Gwardia postawiła nam ciężkie warunki. Tym cenniejszy jest końcowy sukces, pierwsze ligowe zwycięstwo. Na drugą połowę zespół wyszedł z wiarą w sukces i zrobił to co zamierzał. Bramka Jewgena Radionowa dała nam spokój i pewność w grze. Uczymy się grać w II lidze. Nikt nie ma wyłączności na występy w pierwszym składzie. Szukamy różnych rozwiązań, pamiętając, że każdy zawodnik kadry ma szansę na ligową grę.
Tadeusz Żakieta (Gwardia): Nie udało się do końca zrealizować naszego planu na ten mecz, a chcieliśmy bardzo wyjechać z Łodzi przynajmniej z jednym punktem. Graliśmy podobnie jak ze Zniczem. Szkoda, że straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Zazdroszczę wam stadionu i publiczności. Niestety, my takiego nie mamy i do dwunastej kolejki przyjdzie nam grać wszystkie mecze na wyjazdach, dlatego liga będzie dla nas bardzo ciężka. Każdy punkt będzie bezcennym, żebyśmy mogli spokojnie przezimować i potem skutecznie walczyć na wiosnę.

Michał Kołba bramkarz i kapitan ŁKS: Cieszą nas trzy punkty i to, że w dwóch pojedynkach nie straciliśmy bramki. Mam nadzieję, że to będzie punkt wyjścia do dobrych wyników w lidze. Uczymy się ligi. Wszystko jest dla nas nowe. Nie wiemy do końca czego się spodziewać po sobie i po przeciwnikach. Jesteśmy zadowoleni z czterech punktów zdobytych w dwóch meczach. Nie wybiegamy myślami w daleką przyszłość.
Liczy się najbliższy mecz i to, żeby osiągnąć w nim jak najwięcej, najlepiej znów zdobyć trzy punkty.
Przepychanka za końcową linią z przeciwnikiem nie była zbyt... mądra. Bodaj po raz pierwszy w życiu trochę mnie tak poniosło.
Całe szczęście, że wszystko skończyło się żółtą, a nie czerwoną kartką. Wierzę, że to było pierwszy i zarazem ostatni raz. Nauka nie pójdzie w las.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany