ŁKS. Mecz na szczycie piłkarskiej pierwszej ligi już w piątek w Niepołomicach

To dwa zespoły, które zimowały na lokatach zapewniających awans bez potrzeby baraży. Trzy tegoroczne kolejki zmieniły znacząco sytuację na korzyść łodzian, którzy zdobyli w lutym pięć punktów (strzelając osiem goli) i są nadal liderem z dorobkiem 44 „oczek”. Drużyna trenera Kazimierza Moskala jest zarazem drużyną, która nie przegrała najdłużej, bo od 27 sierpnia, czyli wpadki 0:1 w Chojnicach.

Jesienią Puszcza rozbudziła aspiracje historycznego awansu do ekstraklasy, ale w tym roku strzeliła tylko jednego gola, przegrywając po 0:1 w Rzeszowie ze Stalą i u siebie z Ruchem oraz remisując z Chojniczanką w Chojnicach 1:1. Pamiętać jednak trzeba, że w Niepołomicach doznała tylko jednej porażki i straciła jedynie siedem goli w dziesięciu występach

Zespół prowadzi trener Tomasz Tułacz od 13 sierpnia 2015 roku, co jest rekordowym wyczynem na szczeblu polskich rozgrywek centralnych. W rundzie jesiennej w Łodzi ŁKS pokonał Puszczę 2:0. Pecha mieli spóźnialscy spośród 6689 widzów obecnych na obiekcie, bowiem Kamil Dankowski strzelił gola w trzeciej, a Michał Trąbka w siódmej minucie.

W czwartej tegorocznej kolejce pierwszej ligi piłkarskiej trudno znaleźć mecz „o pietruszkę”. Może będzie to spotkanie Zagłębia Sosnowiec w Tychach, choć jak ktoś wskaże prestiżowe znaczenie meczu na Górnym Śląsku i w Zagłębiu, to się nie pomyli. Rezultaty innych starć mogą dramatycznie zmienić sytuację zarówno w boju o awans do ekstraklasy, jak i o uniknięcie spadku. Oprócz starcia Puszczy z ŁKS, dla układu sił czołówki istotne są wyniki innych niepokonanych w lutym (tak, jak łodzianie): Ruchu Chorzów (gra w Łęcznej z Górnikiem), Bruk-Betu Termaliki Nieciecza (walczy w Chojnicach), Wisły Kraków (którą czeka mecz w Katowicach z GKS) oraz Podbeskidzia (zmierzy w Bełchatowie ze Skrą).