Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS ma drużynę z charakterem. Nie poddają się i wygrywają

(bap)
Adam Patora w sześciu meczach III ligi zdobył sześć goli.
Adam Patora w sześciu meczach III ligi zdobył sześć goli. Krzysztof Szymczak
Piłkarze ŁKS w trzech ostatnich meczach jako pierwsi tracili gola, a mimo to odnosili w nich zwycięstwa. To najlepszy dowód, że przy al. Unii powstała drużyna z charakterem.

Przed rozpoczęciem trzecioligowych rozgrywek mało kto wierzył w zapewnienia szkoleniowców i szefów ŁKS, że celem zespołu z al. Unii jest walka o awans do II ligi. Dziś trzeba jednak przyznać, że są na to szanse, bo łódzka drużyna wygrała trzy ostatnie spotkania i jest w ścisłej czołówce tabeli.

Po sześciu rozegranych kolejkach ŁKS zajmuje trzecie miejsce, ma tyle samo punktów (13), co Polonia Warszawa i tylko jeden mniej od liderującego Sokoła Aleksandrów Łódzki.

Dobra forma i pozycja ŁKS to nie wszystko, co może cieszyć kibiców. Okazuje się bowiem, że przebudowana latem drużyna ma charakter i nie jest łatwo ją pokonać. Na pewno rywalom nie gwarantuje tego strzelony gol, bo łodzianie już cztery razy w tym sezonie odwracali losy spotkania.

Jako pierwsi podopieczni trenerów Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego tracili gola w trzech ostatnich meczach: z Oskarem Przysucha, Pilicą Białobrzegi i Bronią Radom. To nie załamywało łodzian, a wręcz przeciwnie, bo straty odrabiali z nawiązką. Podobnie wyglądał zremisowany 2:2 mecz z mocną Lechią Tomaszów Mazowiecki, w którym ŁKS przegrywał już 0:2.
Zdaniem trenera Chojnackiego, który przypomina, że z sześciu dotychczasowych meczach aż cztery jego drużyna rozegrała na wyjazdach, oprócz ambicji o sukcesie decyduje także silna obsada ławki rezerwowych. – Nasi zmiennicy nie osłabiają zespołu, ale dodają mu atutów – podkreśla szkoleniowiec.

Tak było m.in. w sobotę w Radomiu, gdzie na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Tomasz Ostalczyk, a raz Rafał Serwaciński. Obaj w meczu z Bronią na boisko weszli w drugiej połowie.

Ale po dobrym początku rozgrywek są też powody do zmartwień. To m.in. słaba postawa młodzieżowców, którym często brakuje nie tylko doświadczenia, ale i umiejętności. Drugim powodem do niepokoju może być postawa Rodrigo, który zaczął mieć muchy w nosie i zamiast pomagać kolegom na boisku, coraz częściej im przeszkadza. W ŁKS mają nadzieję, że Brazylijczyk będzie miał czas na przemyślenie swojego zachowania, bo w sobotnim meczu w Łodzi ze Startem Otwock (godz. 16) będzie pauzował z powodu kartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany