ŁKS Łódź - Stomil Olsztyn ONLINE. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA NA ŻYWO. Czas przełożyć formę na wyniki

Najlepszy beniaminek
Rozkładając na czynniki pierwsze wszystkie spotkania od początku sezonu jakie rozegrali piłkarze beniaminka pierwszej ligi można odnieść wrażenie, iż zdobycz punktowa zawodników z Aleja Unii 2 powinna być nieco bardziej okazała. 4 oczka, które zgromadzili do tej pory na swym koncie Rycerze Wiosny można uznać za całkiem przyzwoity wynik. Porównując konto punktowe wszystkich trzech beniaminków grających w tym sezonie na zapleczu Ekstraklasy po pierwszych 3.kolejkach, to łodzianie mogą pochwalić się najbardziej okazałą zdobyczą punktową. Wspomniane wcześniej zgromadzone cztery punkty przez zawodników ŁKS-u wyglądają bardzo okazale przy zaledwie jednym oczku zdobytym przez piłkarzy GKS-u Jastrzębie i Garbarni Kraków, którzy zamykają obecnie tabelę Fortuny pierwszej ligi. Problem polega na tym, iż patrząc na samą grę podopiecznych Kazimierza Moskala suma zdobytych punktów powinna być nieco wyższa.

Historia lubi się powtarzać
Zwłaszcza po ostatnim wyjazdowym pojedynku z Termaliką Biało – Czerwono – Biali powinni wracać do Łodzi z trzema, a nie z jednym punktem. Ełkaesiacy nie dość, że prowadzili od 56. minuty spotkania to jeszcze przez niemal cały ostatni kwadrans grali z przewagą jednego zawodnika. Kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że drugie zwycięstwo łódzkich piłkarzy w tym sezonie stanie się faktem wszystko uległo zmianie niemalże jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czarodziejem, który odmienił losy spotkania i to dosłownie w ostatnich sekundach meczu okazał się Gutkovskis. Zawodnik Termaliki wydarł ełkaesiakom niemal pewne zwycięstwo. O ile w meczu ze Słoniami łodzianie mogli cieszyć się chociaż z jednego punktu, o tyle kolejkę wcześniej w spotkaniu z GKS-em Katowice przed własną publicznością po naprawdę niezłej grze Rycerze Wiosny mimo przewagi przegrali ze swoimi rywalami ze Śląska 0:1.

Do trzech razy sztuka
Jak mawia znane przysłowie historia lubi się powtarzać. Fani ŁKS-u gorąco wierzą, że w przypadku ich ulubieńców ta maksyma tym razem się nie sprawdzi i podczas dzisiejszego pojedynku ze Stomilem trzy punkty w końcu pozostaną w Łodzi. Olsztynianie co prawda pokazali pazur w ostatniej kolejce pokonując pewnie na wyjeździe Podbeskidzie aż 3:1, to jednak trzeba pamiętać, iż pierwszoligowe rozgrywki rządzą się swoimi prawami i próżno w nich szukać jakiejkolwiek zdrowej logiki i racjonalnych wytłumaczeń na wydarzenia panujące na boiskach zaplecza Ekstraklasy. Ciężko zatem wskazać faworyta dzisiejszego pojedynku. Wszystko w nogach zawodników obu drużyn. Pozostaje nam liczyć na to, iż emocji nie zabraknie, a główni aktorzy dzisiejszego widowiska zaprezentują nam ciekawy spektakl po którym widownia opuści stadion w pełni usatysfakcjonowana.

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Teraz albo nigdy! Piłkarze Ekstraklasy, którzy muszą się przełamać