ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 64:86. Faworyt zbyt silny dla koszykarzy z Łodzi

Ełkaesiacy rozpoczęli więc serię aż czterech spotkań u siebie od niepowodzenia. Nie mogli zwyciężyć, skoro to wrocławianie wygrali każdą z kwart i tak naprawdę kontrolowali przebieg meczu.
Gospodarzom nie pomógł nawet doświadczony rozgrywający Piotr Trepka, który narzekał na uraz, ale ostatecznie wystąpił. Raz jeszcze okazało się, że statystyki nie mówią wszystkiego, gospodarze mieli bowiem np. więcej zbiórek (38 wobec 37 gości), ale ulegli wyraźnie.
Wyrównana walka trwała do stanu 8:8, potem dziesięć punktów z kolei zdobyli wrocławianie. Trochę nadziei w serca sympatyków ŁKS wlał początek drugiej kwarty, kiedy to po akcjach Trepki i Michała Michalaka zrobiło się zaledwie 18:22. Jednak później tak naprawdę emocje się skończyły.
Goście nie musieli nawet skorzystać z usług prawdziwej legendy polskiego basketu, Adama Wójcika, który siedział na ławce rezerwowych. Była to trzecia porażka ŁKS ze Śląskiem (wcześniej 69:85 i 49:71).
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 64:86 (14:22, 15:21, 18:25, 17:18)
ŁKS: Michalak 14, Sulima 12, Dłuski 8, Trepka 5, Malesa oraz Zyskowski 12, Binkowski 5, Kenig 5, Kuczmera 2, Szczepaniak 1, Bartoszewicz.
Śląsk: Mladenović 18, Graham 17, Bogavac 7, Sęk 4, Skibniewski 2 oraz Diduszko 13, Bochno 9, Buczak 8, Grzeliński 7, Makowski 1.
Wyniki innych meczów ekstraklasy o miejsca 7-14: PBG Basket Poznań - Kotwica Kołobrzeg 77:66 (18:19, 20:20, 26:12, 13:15). Siarka Jezioro Tarnobrzeg - AZS Politechnika Warszawska 79:84 (18:19, 26:23, 23:16, 12:26), AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 89:68 (11:15, 32:20, 23:16, 23:17) .
W niedzielę, o godz. 18, ŁKS podejmie w Atlas Arenie Kotwicę Kołobrzeg.