ŁKS Łódź - Pogoń Szczecin. Liczy się wyłącznie zwycięstwo ŁKS

Trudno przypuszczać, by postawa piłkarzy ŁKS satysfakcjonowała kogokolwiek sympatyzującego z klubem z al. Unii. Drużyna prowadzona przez trenera Kazimierza Moskala zawodzi w tym sezonie na całej linii i nie ma się co dziwić, że jest czerwoną latarnią ekstraklasy. Po dwudziestu dwóch seriach mistrzowskich zespół dwukrotnego mistrza Polski znalazł się w szalenie trudnym położeniu (osiem punktów straty do bezpiecznego miejsca) i tylko seria zwycięstw może poprawić jego sytuację w ekstraklasowej stawce.

Pewnie w ŁKS zdają sobie sprawę, że wynik dzisiejszej konfrontacji będzie kluczowy dla sportowej przyszłości klubu. Zwycięstwo da nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone, pozwoli uwierzyć, iż łódzkiej drużynie może jeszcze zaświecić słoneczko. W innym wypadku kibice będą się już mogli oswajać z myślą, że przygoda ełkaesiaków z krajową elitą potrwa zaledwie jeden sezon.

- Mam nadzieję, że w piątek zagramy z podobną determinacją, jak w poprzednich spotkaniach i w końcu odwróci się od nas pech - mówił na konferencji prasowej Moskal.

Bez wątpienia ełkaesiakom będzie potrzebne też szczęście, bowiem przyjdzie się mierzyć z bardzo silnym i wymagającym rywalem. Szczecinianie zajmują trzecie miejsce w tabeli i wywalczyli 39 punktów, czyli aż 24 więcej od gospodarza dzisiejszego pojedynku. Koniecznie trzeba podkreślić, że zespół prowadzony przez trenera Kostę Runjaicia świetnie spisuje się na wyjazdach, gdzie wygrał sześć spotkań, najwięcej ze wszystkich klubów ekstraklasy.

Przeciwko Pogoni nie będzie mógł zagrać pauzujący za kartki Łukasz Piątek. Do szerokiej kadry, po kartkowych karencjach, wracają Jan Grzesik i Jan Sobociński.