ŁKS Łódź. Jan Sobociński. Reprezentant Polski na sportowym...

    ŁKS Łódź. Jan Sobociński. Reprezentant Polski na sportowym zakręcie

    Zdjęcie autora materiału

    Aktualizacja:

    Express Ilustrowany

    23.05.2019 lodz.mecz otwarcia mistrzostw swiata w pilce noznej reprezentacji   u20 . na zdj.jan sobocinski nr 15nz. mistrzostwa swiata , pilka nozna
    1/5
    przejdź do galerii

    23.05.2019 lodz.mecz otwarcia mistrzostw swiata w pilce noznej reprezentacji u20 . na zdj.jan sobocinski nr 15


    nz. mistrzostwa swiata , pilka nozna , pilkarze , reprezentacja , u20 , sobocinski


    fot.krzysztof szymczak/polska press *** local caption *** lodz dziennik lodzki ©Krzysztof Szymczak

    Jan Sobociński, choć popełniał jesienią wiele błędów, to jednak był podstawowym zawodnikiem ŁKS. Sytuacja zmieniła się w drugiej części sezonu piłkarskiej ekstraklasy.
    ŁKS znalazł się w trudnej sytuacji (ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy), dlatego działacze doszli do wniosku, że defensywa oparta na barkach młodziana nie podoła wyzwaniu. W zimowej przerwie pozyskano Carlosa Morosa Gracię, Macieja Dąbrowskiego oraz Tadeja Vidmajera. I choć 17 stycznia Jan Sobociński podpisał nowy kontrakt z ŁKS (umowa będzie obowiązywała do 30 czerwca 2022 roku), to jednak 21-letni obrońca stracił miejsce w wyjściowej jedenastce zespołu z al. Unii. Nie pomogło, że w piłkarskim CV ma również występy w reprezentacji Polski do lat 20, w tym udział na ubiegłorocznym mundialu w tej kategorii wiekowej.

    Co ciekawe, Sobociński nie jest jedynym obrońcą kadry prowadzonej przez Jacka Magierę, który znalazł się nasportowym zakręcie. Adrian Gryszkiewicz po zakończeniu mundialu podpisał nową umowę z Górnikiem Zabrze, obowiązującą do 30 czerwca 2022 roku. Nie pomogło mu to jednak wywalczyć miejsca w składzie.

    Maik Nawrocki jesienią zadebiutował w rezerwach Werderu Brema. Na premierowy mecz w Bundeslidze nadal czeka.

    Adrian Stanilewicz (Bayer 04 Leverkusen) na razie nie czeka na szansę.

    Serafin Szota (Wisła Kraków/Stomil Olsztyn) w rundzie jesiennej nie zaliczył debiutu w ekstraklasie i został wypożyczony do I-ligowego Stomilu.

    Sebastian Walukiewicz (Cagliari Calcio) pierwsze spotkania rozegrał dopiero w grudniu, gdy pojawił się w rozgrywkach Pucharu Włoch. Łącznie jesienią i na początku roku zaliczył sześć występów.

    Sytuacja zdolnego piłkarza, jakim bez wątpienia jest Sobociński, to szkoła pokory, ale też czas do przemyśleń. Pewnie młody zawodnik wyciągnął wnioski ze zderzenia z twardą rzeczywistością ekstraklasy. Już wie, że tu nie ma marginesu błędu. Reguły są bezwzględne. Liczą się tylko punkty i wyniki. Ci, którzy tego nie gwarantują, rywalizację śledzą z boksu dla rezerwowych lub z poziomu trybun.

    Bez wątpienia Sobociński jest na zawodowym zakręcie, ale powinien jednak pamiętać, co przed laty śpiewał Przemysław Gintrowski: „Zaczekamy, coś być musi, coś być musi, do cholery, za zakrętem”.

    Czytaj treści premium w Expressie Ilustrowanym Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Komentarze

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    Polecamy

    Kwartalny dostęp do prenumeraty cyfrowej Expressu za POŁOWĘ CENY! ▶▶ KUP ◀◀

    Kwartalny dostęp do prenumeraty cyfrowej Expressu za POŁOWĘ CENY! ▶▶ KUP ◀◀

    Pokaż się w internecie! >> Zapisz się za darmo do lokalnej bazy firm.

    Pokaż się w internecie! >> Zapisz się za darmo do lokalnej bazy firm.

    Wmurowanie kamienia węgielnego w MONOPOLIS [VIDEO]

    Wmurowanie kamienia węgielnego w MONOPOLIS [VIDEO]