ŁKS - Legionovia 3:0 Ełkaesianki znowu niegościnne

Żeby było jasne – zwycięstwo podopiecznych trenera Michała Maska było w pełni zasłużone. Nie zmienia to faktu, że zajmujące ostatnie miejsce w tabeli Legionovia zrobiła wiele, by „urwać” choćby seta.

Ełkaesianki zwyciężyły już po raz szósty z kolei w roli gospodarza. To musi robić wrażenie. Za taką serię beniaminkowi z całą pewnością należą się brawa.

Początek pierwszej partii był wyrównany, ale potem szybki rosła przewaga gospodyń. Było 7:3, 17:9 i 23:15. Ostatnią piłkę zepsuły rywalki (25:15).

W drugiej odsłonie spotkania był remis 5:5, następnie ŁKS odskoczył na 13:8. Goście nie rezygnowali z walki. Łodzianki prowadziły 22:19, ale szybko zrobiło się 22:22. Trwała wymiana ciosów, ostatecznie po ataku Izabeli Kowalińskiej team z Łodzi wygrał 27:25.

W trzecim secie ŁKS przegrywał 0:2 i 3:6. Potem odrobił straty z nawiązką (18:13, 19:14, 23:20). Po akcji Katarzyny Brydy było 24:21, ale dziewczyny Maska ucieszyły się dopiero po trzecim meczbolu (zagranie Kowalińskiej, 25:23).

W grudniu ubiegłego roku ŁKS też pokonał Legionovię 3:0 (25:16, 25:21, 25:22), jednak tamten mecz był właściwie jednostronnym widowiskiem.

Opiekun gości to poprzedni szkoleniowiec ŁKS, Maciej Bartodziejski. Przypomnijmy, że w tym sezonie poprowadził on łodzianki w inauguracyjnym starciu w Toruniu z Budowlanymi (0:3).

Spotkanie w Łodzi obserwował na żywo selekcjoner reprezentacji Polski pań Jacek Nawrocki.

Za MVP meczu uznano Izabelę Kowalińską z ŁKS.

ŁKS Commercecon – Legionovia Legionowo 3:0 (25:15, 27:25, 25:23)
ŁKS: Muhlsteinova 2, Kowalińska 21, Kwiatkowska 10, Wołoszyn 4, Oleksy 5, Sielicka 14, Strasz (libero) oraz: Bryda 4.
Legionovia: Grabka 1, Bociek 17, Bączyńska 8, Chojnacka 4, Połeć 6, Mikołajewska 10, Korabiec (libero) oraz: Adamek, Pacak, Wawrzyniak.