ŁKS - Legia. Czy będzie radość i po ligowym klasyku?

W niedzielę o godz. 17.30 w ligowym klasyku łodzianie podejmą Legię Warszawa. Trener Kazimierz Moskal zapowiada, że jego zespół nie zmieni ani sposobu, ani stylu gry, co oznacza, że komplet kibiców zobaczy przy al. Unii futbolowe widowisko. Drużyna musi się wystrzegać indywidualnych błędów, po których padają głupie gole dla rywali, zostawić serce na boisku, o co jesteśmy spokojni i nie przestraszyć się przeciwnika. Jak zapowiada Bartłomiej Kalinkowski to ostatnie nie wchodzi w rachubę. Szkoleniowiec zapowiada, że zajdą zmiany w składzie, choć rewolucji nie będzie. Naszym zdaniem w wyjściowej jedenastce mogą pojawić się stoper Kamil Juraszek i pomocnik Łukasz Piątek.
Carlitos nie zagrał w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy przeciwko Glasgow Rangers (0:0). Zdaniem Artura Wichniarka trener Aleksandar Vuković powinien dla dobra Legii Warszawa dogadać się z hiszpańskim napastnikiem.
Nie jest wykluczone, że piłkarz pojawi się w wyjściowej jedenastce w meczu z ŁKS. Jeśli zaprezentuje się słabo ( nie bylibyśmy przeciwnik), wtedy Vuković zamknie usta wszystkim krytykantom, którzy mówią, że stawia na Sandro Kulenovicia, który od 556 minut nie strzelił gola.
Legia pokazała, że potrafi być nieźle grającym zespołem, ze sporym gronem indywidualności (uwaga na Cafu i Luquinhasa) , na które trzeba uważać. Bardzo gróźne są na przykład rzuty rożne egzekwowane przez Waleriana Gwilię, po których piłka ląduje idealnie na głowę Igora Lewczuka. Bramkarz Radosław Majecki w europejskich pucharach zachowuje czyste konto już przez 703 minuty!