Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - KS Paradyż 1:0. Skromna wygrana w ostatnim sparingu

(bap)
Po tym uderzeniu głową Marcin Zimoń był bliski pokonania bramkarza.
Po tym uderzeniu głową Marcin Zimoń był bliski pokonania bramkarza. Paweł Łacheta
Piłkarze ŁKS zamiast walczyć o punkty w III lidze, z powodu wycofania się ich pierwszego wiosennego rywala GKP Targówek rozegrali dodatkowy sparing. W ostatni meczu kontrolnym tej zimy pokonali 1:0 KS Paradyż, ale próba generalna nie wypadła najlepiej.

W sparingu, który zakończył zimowe przygotowania piłkarzy ŁKS do rundy rewanżowej, drużyna z al. Unii nie wypadła przekonująco.

Skromne zwycięstwo nad występującym w niższej lidze zespołem nie było przypadkiem. Widać było bowiem, że obecnie największym problem podopiecznych trenerów Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego jest organizacja gry w ofensywie.
Co prawda łodzianie mieli przewagę, dłużej utrzymywali się przy piłce, ale gorzej wychodziło im już konstruowanie groźnych sytuacji. Tym bardziej, że czwartoligowiec bronił się bardzo mądrze i okazał się wymagającym rywalem.

Być może wpływ na to miał brak przeziębionego Tomasza Kowalskiego, który jest najbardziej kreatywnym piłkarzem w kadrze ŁKS. Pod jego nieobecność bardzo dobrze spisywał się Rodrigo. Właściwie tylko po jego zagraniach robiło się groźnie pod bramką KS Paradyż. Brazylijczyk zaliczył asystę przy bramce Adama Patory.

Oprócz niego najlepszą szansę do zdobycia gola miał Marcin Zimoń, ale jego uderzenie głową w ostatniej chwili obronił bramkarz, a odbitej piłki nie zdążył Łukasz Staroń. W drugiej połowie Dominik Głowiński przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem ekipy z Paradyża. Mniej groźne okazały się strzał z dystansu Kamila Cupriaka i uderzenia z wolnego Artura Golańskiego i Aleksandra Ślęzaka.

Zastrzeżeń nie można mieć za to do defensywy. Rywale ani razu nie zagrozili bowiem bramce ŁKS. Szczególnie pewnie w obronie łodzianie spisywali się w pierwszej połowie, kiedy blok defensywny tworzyła trójka doświadczonych zawodników – Marcin Zimoń, Robert Sierant i Szymon Salski. Wygląda więc na to, że właśnie w ustawieniu z trzema obrońcami pierwszy wiosenny ligowy mecz z Omega rozpoczną łodzianie.

Do Kleszczowa nie pojedzie raczej Oskar Szumer, który w sparingu z KS Paradyż nabawił się groźnie wyglądającego urazu kolana. Szkoleniowiec liczy, że do zdrowia wrócą za to Kowalski, Adrian Filipiak i Michał Zaleśny.

ŁKS Łódź - KS Paradyż 1:0 (1:0)
1:0 - Patora (11).
ŁKS: Kołba (46, Sekuterski) - Zimoń (46, Karbowniak), Sierant, Salski - Cupriak (75, Patora), Ślęzak (46, Różycki), Bujalski (75, Ślęzak), Golański (46, Głowiński), Rodrigo - Patora (46, Szumer, 57, Golański), Staroń (70, Sarafiński).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany