Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS kontra GKS Jastrzębie.Teraz powalczą w I lidze

Jan Hofman
Choć pierwszoligowe drużyny ŁKS i GKS Jastrzębie Zdrój dzielą setki kilometrów, to jednak bardzo wiele łączy te zespoły.

Piłkarze ŁKS w piętnastej kolejce pierwszej ligi zmierzą się w sobotę z GKS Jastrzębie Zdrój. Obydwie drużyny mają w ostatnich czasach niemal identyczną historię sportową.

Śląski zespół, podobnie jak łódzka ekipa, jest tegorocznym beniaminkiem pierwszej ligi. ŁKS i GKS łączy także to, iż nieco ponad rok temu przystępowały do drugoligowych rozgrywek również w roli beniaminków. Jastrzębianie dostali się tam dzięki wcześniejszemu pokonaniu Ruchu Zdzieszowice w batalii o awans do najniższej centralnej klasy rozgrywkowej.

Z kolei łodzianie mieli nieco łatwiej, bowiem wskoczyli do drugiej ligi kuchennymi drzwiami, dzięki temu, że zwycięzca trzecioligowej rywalizacji - Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto - nie otrzymał licencji na grę w wyższej klasie rozgrywkowej.

Obydwa kluby różni jedynie przywiązanie do szkoleniowca drużyny. Działacze klubu z Jastrzębia Zdroju uznali, że nie warto mieszać, kiedy drużynie idzie bardzo dobrze. Zapewne z tego powodu zespołem od maja 2016 roku dowodzi Jarosław Skrobacz (w sierpniu skończył 51 lat). To trzeci sezon szkoleniowca, w trzeciej kolejnej klasie rozgrywkowej.

W ŁKS nie było takiego spokoju na trenerskiej ławce. W trakcie trzecioligowych rozgrywek Marcina Pyrdoła zastąpił Wojciech Robaszek. Prowadził on ełkaesiaków przez cały drugoligowy sezon, gdzie zajął drugie miejsce za... GKS Jastrzębie Zdrój. Obydwie drużyny wywalczyły awans i miały na koncie po 65 punktów. Osiągnięcia zespołu nie przekonały jednak decydentów z al. Unii, którzy podziękowali za współpracę Robaszkowi. Jego następcą, w pierwszoligowej już drużynie, został Kazimierz Moskal.

Co ciekawe, oba zespoły znów są w czołówce rozgrywek, a dzieli je zaledwie punkt, na korzyść łodzian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany